"Linie na twarzy babuni", Simona Ciraolo

 Czy lubicie swoje zmarszczki? Pytanie kieruję to tych, które takowe posiadają. Ja co prawda mam ich niewiele (z czego się bardzo cieszę). Są to tzw. zmarszczki mimiczne. Ma je ten, który się dużo śmieje, a ja do tych osób należę. Być może mam to zapisane w genach, bo kobiety ze strony mojej mamy, dość późno się starzeją (jupi!).

Dlaczego o zmarszczkach wspominam? Nie, nie będę prezentować Wam magicznego kosmetyku, od którego zmarszczki znikną w pare chwil. Pokażę Wam cudowną książkę, która ostatnio trafiła w moje ręce i cieszyła moje oczy. Uśmiechałam się tak bardzo, iż chcąc niechcąc kreseczki wokół ust zaznaczyły podwójny bumerang. 😁

Simona Ciraolo napisała i zilustrowała wyjątkową książkę dla dzieci, jednak i dorośli mogą z niej czerpać. Publikacja nosi tytuł "Linie na twarzy babuni". Już sama okładka wprawiła mnie w zachwyt. Patrząc na ilustrację przedstawiającą babcię i wnuczkę na różowym tle, przed oczami stanęła mi moją ukochana babcia. Książka ma twardą oprawę, przez co prezentuje się naprawdę elegancko.

Tekstu w książce nie ma dużo, natomiast cały urok tkwi w pastelowych ilustracjach.

Opowieść zaczynamy w dniu urodzin babci małej bohaterki. Dziewczynka kocha swoją babunię, jednak zauważa, że jej twarz rysują różne linie. Jest ich bardzo ciekawa, dlatego pyta ją, czym są. Kiedy babcia odpowiada wnuczce, że w liniach tych zapisane są wszystkie jej wspomnienia, ciekawość dziewczynki narasta. Wnuczka wskazuje babci linie na twarzy, a starsza pani opowiada, jakie emocje i ważne wydarzenia z jej życia są tam zapisane. Czego się dowiemy?

Przepiękna, pełna ciepłem książka o miłości, wspomnieniach oraz wyjątkowej relacji wnuczki z babcią. Publikacja przywołała moje piękne wspomnienia, które mam z moją babunią, aż łezka zakręciła mi się w oku. Jestem nią oczarowana. Idealna publikacja do domowej biblioteczki, ale też ciekawy prezent dla ukochanej babci. ❤️



Serdecznie polecam tę pozycję książkową. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa CzytaLisek.

Za egzemplarz przekazany do recenzji dziękuję Oficynie Wydawniczej Helion

Komentarze

Prześlij komentarz