"Klubowe dziewczyny", Ewa Hansen

 Mocna, choć poruszająca książka Ewy Hansen, to moja propozycja książkowa na dziś. Wydawcą niewielkiej objętościowej powieści obyczajowej jest Novae Res. Książka liczy ponad 160 stron, czyta się ją szybko, jednak nie bez emocji. Książka będzie miała swoją premierę 20 stycznia 2023 roku.

"Klubowe dziewczyny" to historia trzech kobiet. Każda znalazła się w innym punkcie swojego życia. Wszystkie bohaterki poznajemy w klubie mieszczącym się przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie, pewnego piątkowego wieczoru. Wszystkie spędzają czas w tym samym klubie, zauważają swoją obecność, jednak nie dochodzi między nimi do jakichkolwiek konwersacji, które pozwolą im na wzajemne lepsze poznanie się. Za to czytelnik pozna każdą z nich. Każdej bohaterce autorka oddaje głos, dzięki czemu możemy je lepiej poznać. Każda z nich jest na życiowym zakręcie. W klubie szuka odprężenia, zapomnienia o problemach, samotności. Jedna z nich chce się zabawić na maksa, ponieważ to jej ostatnie chwile w życiu... Niezobowiązujący seks, mnóstwo alkoholu, który pozornie daje wolność, ale czy na pewno? Marta jest śmiertelnie chora i to ona sama chce dać sobie prawo do tego, kiedy ma odejść. Chcę to zrobić z godnością, na własnych warunkach. Przed tym chce poczuć się kobietą i spędzić noc przy boku mężczyzny. Janka, zdradzona, oszukała, w klubie szuka doznań, które pomogą jej zapomnieć. Poznany facet dostarcza jej fantastycznych doznań, jednak szybko okaże się, że spotkanie z nią nie było przypadkowe. 

Natomiast Wera, wystawiona do wiatru przez mężczyznę, z którym miała się spotkać, poznaje mężczyznę, z którym spędza intymne chwile. Czy nieznajomy da jej to, czego potrzebuje? Trzy różne kobiety i ich różne historie,  w których nie brakuje trudnych momentów. W klubie, w którym nie brakuje alkoholu, ani mężczyzn, szukają odskoczni od codzienności. Chcą się zabawić, zapomnieć, ale na ile im to wystarczy? Kiedy przyjdzie otrzeźwienie i czy naprawdę było warto? 

W powieści spodobał mi się styl pisarki. Mimo, iż nie przepadam za książkami, w których pojawiają się sceny erotyczne, tutaj nie odebrałam tego jako coś wulgarnego (choć i taki język się pojawiał). Bohaterki szukały w ten sposób zapomnienia, ale też może jakiejś szansy dla siebie? Było w tym coś przejmującego, smutnego. Książka skłania do refleksji, zastanawiania się nad swoim życiem. Spojrzeniem na nie z zupełnie innej perspektywy. Warto zwrócić uwagę na ten tytuł. Książkę pt. "Klubowe dziewczyny" znajdziecie na stronie zaczytani.pl

 

 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Novae Res

Komentarze

  1. Zapowiada się intrygująca obyczajówka - osadzona w polskich realiach z bohaterkami o przeróżnych motywacjach :O

    OdpowiedzUsuń
  2. Siostra czytała tę lekturę i również wywarła na niej spore wrażenie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz