"A song for you. Moje życie z Whitney Houston", Robyn Crawford

 Pamiętam, kiedy po raz pierwszy usłyszałam, a raczej zobaczyłam Whitney Houston na szklanym ekranie. Obejrzałam film "Bodyguard". Byłam nastolatką. Miałam może dwanaście lub trzynaście lat. Być może, nie powinnam go oglądać, jednak kaseta video z tytułem mnie zaintrygowała. Do tej pory pamiętam, jakie zrobimy na mnie wrażenie.

 


  Dopiero po tym filmie zorientowałam się, że na piękna aktorka jest też utalentowaną piosenkarką. W radio potrafiłam już rozpoznać jej głos. Pamiętam, kiedy dowiedziałam się o śmierci piosenkarki. Uczyłam się wtedy do jednego z egzaminu sesji zimowej na studia. Słyszałam o jej problemach, wiele pisało się o jej uzależnieniach. Z pewnością świat poruszyła jej śmierć.

 Ostatnio miałam przyjemność przeczytać książkę autorstwa Robyn Crawford pt. "A song for you. Moje życie z Whitney Houston" od Wydawnictwa Agora. Jest to opowieść o słynnej piosenkarce i aktorce, zupełnie innej, niż kreowały ją media. Robyn i Whitney poznały się jako nastolatki. Połączyła je wielka przyjaźń, ale też "zakazana miłość", która w latach 80-ych i 90-tych była na ocenzurowanym. Przyznam szczerze, że to, o czym przeczytałam w tej publikacji, było dla mnie totalnym zaskoczeniem. Nie wiedziałam, że Whitney była innej orientacji seksualnej, którą skrupulatnie starała się ukryć. Jako kobieta, która rozwijała swoją karierę, wtedy, na tamte czasy byłaby skończona.  Robyn rozumiała to, dlatego młode kobiety zawarły pakt, aby chronić siebie nawzajem. W publikacji oprócz historii Whitney, poznamy bliżej jej przyjaciółkę, partnerkę i autorkę książki. Robyn Crawford wychowała się w domu, w którym ojciec zdradzał, poniżał matkę i znęcał się nad nią fizycznie. Na szczęście matka w końcu zostawiła go i wyjechała, aby stworzyć lepsze warunki dla swoich dzieci.  Whitney była osobą bardzo religijną, co fascynowało Robyn, która sama nie została ochrzczona. Uczestnicząc w występach churu w kościele, usłyszała głos Whitney, który zafascynował wszystkich wiernych zebranych w kościele. Jednocześnie dziewczyny brały narkotyki. Nie wiedziałam też, że wspinając się po szczeblach kariery Nip (jak chciała, aby nazywała ją Robyn), była modelką. 

 


Książka ukazywała zupełnie inną postać, niż ta, o której czytałam w internecie, czy prasie. Bardzo spodobała mi się ta książka. Jednocześnie pokazała, jak niejednokrotnie pozory potrafią zmylić. Publikacja niezwykle mi się spodobała, ponieważ traktuje o wielu problemach: rasizm, nierówność społeczna, narkotyki, brak tolerancji, presja. Książka świetnie napisana, czyta się ją z ogromnym zainteresowaniem, a uczucia, które towarzyszą lekturze, zmieniają się jak w kalejdoskopie. Warto przeczytać. Polecam nie tylko fanom piosenkarki.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Agora 

Komentarze

  1. Też widziałam ten film dawno temu. Książkę chętnie bym przeczytala

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz