"Lukrecja spełnia marzenia" (tom 7), Anne Gościnny - RECENZJA

 Lukrecja to seria wesołych perypetii nastolatki, tytułowej Lukrecji. Autorką serii jest Anne Goscinny, natomiast za rysunkami, które obrazują treść stoi Catel. Książki ukazały się nakładem Wydawnictwa Znak Emotikon.

 

Lukrecja 

 spełnia marzenia

 
 
 (tom 7)

Lukrecja mieszka z mamą, jej drugim mężem, Grzegorzem oraz bratem. Scarlett jest jej babcią, choć kobieta woli, gdy jej wnuki mowią do niej po imieniu. Jest przebojowa, zadbana, modnie ubrana. Nie wygląda jak typowa babcia. Kobieta cieszy się życiem jest optymistką.
 
 

 Z racji tego, iż rodzice Lukrecji są zapracowani, to Scralett postanawia reprezentować rodziców uczniów klasy Lulu. Mama i Grzegorz niebawem będą świętować dziesiątą rocznic ślubu, jednak nie potrafią dogadać się co do formy przyjęcia oraz gości. Lukrecja marzy o modnych ciuchach i...kocie. Musi tylko znaleźć sposób, aby przekonać mamę. Przecież w domu już mieszkają z nimi królik i żółw.
 Poza tym, sen z powiek spędza jej...matematyka! Lulu jest  uczennicą gimnazjum, dla której matematyka jest prawdziwą zmorą. Trzynastolatka wie, że ma problemy, jednak nie ma pojęcia, co zrobić, aby poprawić złe oceny. Uczy się, jednak wszystko wydaje się takie skomplikowane i trudne (skąd ja to znam...). Czy Lulu uda się poprawić oceny?


Z kolei Scarlett wciąż jest w biegu. Na słowo "babcia" sierść na jej futrze z lisa, którym otula swoją szyję aż się jeży. Tak, Scarlett uwielbia futra, no i wszystko, co błyszczy. Kobieta zrobi wszystko, żeby się odmłodzić. ☺️ Znajomym mówi, że jest przyjaciółką rodziny. A gdzie są dziadkowie Lulu?
 

 Tata Lukrecji jest artystą, mama pracuje w kancelarii adwokackiej. Są rozwiedzeni, ale ze względu na córkę, utrzymują dobre stosunki. Ojczym jest kontrolerem ruchu lotniczego i Lulu bardzo go kocha. Zupełnie tak, jak swojego przyrodniego brata, Wiktora, który jest zafascynowany...zombiakami!


W najnowszej książce poznamy kolejne perypetie nastolatki, jej rodziny oraz jej najlepszych przyjaciółek, "Lin" (Pauliny, Karoliny, Aliny). 
 
Jeśli jeszcze nie znacie serii "Lukrecja", koniecznie musicie ją poznać. Ja chciałabym nadrobić lekturę zaległych tomów. Myślę, że rodzicom również książki z serii przypadną do gustu. Wiele sytuacji, które znamy z prawdziwego życia. Rodzinka, której członkowie mają normalne problemy, czasami się kłócą, jednak bardzo się kochają i zawsze mogą na siebie liczyć.


 
 
 Polecam z całego serca.
 
💖
 
 
Za  egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak Emotikon
 

Komentarze