Długo czekałam na kolejne przygody słodkiej mopsinki, Peggy. Ósmy tom pt. "Mopsik, który chciał zostać elfem" od Wydawnictwa Wilga autorstwa Belli Swift, już za mną i dziś spieszę z recenzją. Jedno jest pewne - to seria, którą warto przeczytać. Idealna dla chłopców i dziewczynek. Ba! Zachwyci nawet rodziców!
Mopsik, który chciał zostać elfem
(tom 8)
Pozostałe tomy opisujące przygody mopsika oraz rodzinki państwa Williams, która ją przygarnęła, opisuję w recenzjach, które znajdziecie na blogu. Fabuła najnowszej części, kręci się wokół świąt Bożego Narodzenia. Jest mroźny grudzień. Peggy mieszka w domu rodzinki, która ją uwielbia. Jednak piesek największą miłością darzy najstarszą z rodzeństwa, Chloe.
Mama, właścicielka uroczej kawiarenki, proponuje, aby dzieci napisały list do świętego Mikołaja. Dzieci uwielbiają odwiedzać mamę w pracy. Podczas jednej z takich wizyt w kawiarence, przez radio ogłoszony zostaje konkurs. Ostatnia osoba może wygrać wycieczkę do Laponii. Pani Helen udaje się dodzwonić do studia, odpowiada na pytania konkursowe i...wygrywa ostatnie rodzinne bilety na świąteczne ferie marzeń.
Całą rodzina, łącznie z mopsinką, jest podekscytowana. Niestety, tata nie może pojechać na wycieczkę. Ma sporo pracy i będzie musiał pracować przez całe święta, żeby zdążyć z oprogramowaniem, nad którym pracuje. Z wycieczką, a raczej z jej składem może być problem, ponieważ nie wiadomo, czy rodzina będzie mogła zabrać ze sobą mopsika.
Peggy nie wytrzyma rozłąki z Chloe, przecież są najlepszymi przyjaciółkami. Przed wyjazdem tata ofiaruje bliskim prezenty. Każdy dostaje ciepły sweterek. Nawet Peggy dostaje świąteczne wdzianko, strój elfa. Chloe jest przygaszona. W liście do świętego Mikołaja prosi o to, aby tata mógł im towarzyszyć w wycieczce do Laponii. Czy jej życzenie się spełni? Mopsinka, widząc, ze jej przyjaciółka jest smutna, wpada na pewien pomysł...
Jeśli jeszcze nie znacie serii "Mopsik, który chciał zostać...", koniecznie nadrabiajcie czytelnicze braki. Nie musicie się nawet kierować kolejnością wydanych tomów. To bardzo ciepłe książeczki o miłości do rodziny i zwierzęcia, ale też o odwzajemnieniu tej miłości przez czworonoga. Mopsinka kocha swoją rodzinkę i jest w stanie dla niej zrobić wszystko. To opowieści o przyjaźni, serdeczności. Każda książeczka napisana jest sympatycznym językiem.
Podczas lektury usta same układają się w uśmiech. Główna bohaterka, mopsinka Peggy, jest urocza, słodka i kochana. Chciałabym, a by w naszym domu mieszkał taki mopsik. To niezwykle przyjazna dzieciom rasa, bardzo przyjazna i oddana.
Książkę czyta się bardzo szybko. Ciekawej treści towarzyszą czarno-białe rysunki Niny Jones i Arfula Doodles. Mała Peggy rozgrzeje serce każdego czytelnika, także dorosłego. A okres przedświąteczny nadaje się do tego idealnie. Rozczulająca, ciepła, urocza.
Polecam gorąco!
💖
Komentarze
Prześlij komentarz