"Skrzaty spod Michałkowego łóżka", Marcin Mortka

Jeśli miałabym wymienić moich ulubionych autorów książek dla dzieci, jest ich kilka. Wśród nich jest pan Marcin Mortka. Polubiłam jego styl i sposób opisywania ciekawych historii, a wszystko zaczęło się od lektury Tappiego, sympatycznego wikinga. Jednak pan Marcin nie jest tylko twórcą serii o dzielnym i przyjaznym wikingu z Szepczącego Lasu. Napisał on też wiele innych wspaniałych książek, które warto czytać dzieciom lub podsunąć im do samodzielnej lektury. Tytuł, który bez dwóch zdań mogę Wam polecić, jest książka "Skrzaty spod Michałkowego łóżka".


 "Skrzaty spod Michałkowego łóżka"


Autor: Marcin Mortka

Ilustracje: Ewa Kownacka

Wydawnictwo: ZIELONA SOWA

Oprawa: twarda

Strony: 176

Wiek: 4+

Premiera: 28.10.2020


Kiedy byłam małą dziewczynką, była przekonana, że skrzaty istnieją (tak twierdziła moja prababcia). A po pewnym filmie animowanym, byłam wręcz przekonana, że nocą, kiedy już śpię, to moje zabawki budzą się. Serio! 😁 Czasami łapałam się na tym, że patrzę im w oczy, a nad ranem sprawdzam, czy są w miejscu, gdzie jest odłożyłam po zabawie, tuż przed snem. Cóż, mogłam mieć wtedy 4-5 lat i byłam dziewczynką z bujną wyobraźnią.😉



Dlaczego o tym piszę? Otóż w dzisiejszej publikacji głównymi bohaterami są skrzaty właśnie. Dwa skrzaty, które mieszkają pod łóżeczkiem małego chłopca, Michałka i przyjaźnią się z jego zabawkami, które nocą również budzą się do życia. Pomruk i Świstek dbają o to, aby dziecko miało same dobre sny. Kiedy chłopczyk już śpi, skrzaty siadają na jego poduszce i szepczą mu do ucha piękne historie, które staną się pęłnym radości i koloru snem.

 




 

To właśnie nocą dzieją się różne przygody, o których z radością i wielkim zainteresowaniem czytamy. W każdym opowiadaniu poruszany jest pewien temat czy problem: niepokój związany z  przed przedszkolem, uzależnienie od telewizora, szkodliwość nadmiernego spożywania słodyczy, walka z przeziębieniem, przeprowadzka itp.



Na ich podstawie można przeprowadzić dziećmi rozmowę. Mogą one bowiem utożsamiać się z bohaterami, mieć podobne zmartwienia, tym samym czerpać od nich naukę oraz sposób na rozwiązanie problemu, który może być podobny do ich własnego.



Skrzaciki zauważają zmieniające się pory roku, a przez ten czas naprawdę wiele się dzieje. My - czytelnicy możemy im towarzyszyć i poznawać toczące się w tym czasie perypetie. 

Duża czcionka jest ułatwieniem dla tych dzieci, które potrafią już samodzielnie czytać. Jeśli to rodzic czyta dziecku, można poznawać opowieści po kolei, ale można też czytać wybrane historie. 


"Skrzaty spod Michałkowego łóżka" to pełna ciepła książka, która świetnie sprawdzi się jako czytanka przed snem. Każda historia jest przemyślana, wszystkie interesujące, a towarzyszą im prześliczne, mocno nasycone kolorami ilustracje pani Ewy Kownackiej. 

 


Jeśli szukacie książki, którą będziecie mogli czytać swoim pociechom przed snem, to zdecydowanie polecam Wam tę publikację. Wasze dzieci bedą zachwycone przygodami, które przeżywają książkowi bohaterowie. Wy również będziecie pod wrażeniem. Serdecznie polecam!



Za egzemplarz dziękujemy Wydawnictwu



Komentarze

  1. Z wielką radością natrafiłam tu dziś do Ciebie :0 a czemu? Właśnie zabieramy się za ta książkę i widzę będzie super przygoda:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobają mi się ilustracje, może sprezentuję komuś taką książeczkę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze, że każda czytanka jest przemyślana. To najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz