Ostatnio zauważyłam, że Tosiek bardzo wciągnął się w pisturebooki. Praktycznie nie odkłada ich na półkę. Ogląda je na kanapie, w fotelu, na dywanie. Niektóre zabiera nawet w dłuższą podróż samochodem. Tak jest np. w przypadku pozycji pt. "Rok na placu budowy". Antoś bardzo lubi wszystko, co związane z pojazdami budowlanymi i pracami na budowie. Ma kilka książek o tej tematyce. Może kiedyś zrobię o nich oddzielny wpis dla fanów takich, jak mój Tosiek. 😉
Dzisiaj natomiast chcę Wam zaprezentować inny picturebook, którego wydawcą, tak jak w przypadku "Roku na placu budowy", jest Nasza Księgarnia. Książka nosi tytuł "Detektyw Pierre w labiryncie. Dziwny przypadek zamku na niebie". Nie tylko mój syn był w nią zapatrzony. Mój mąż również był zainteresowany książką i razem z Tośkiem odkrywał to, co było dobrze ukryte na stronach. 😉 Mąż czytał tekst zamieszczony na dole, wskazówki, dodatkowe informacje oraz wymieniał obiekty, których razem muszą szukać. Taki tekst ze wskazówkami znajdziemy na każdej stronie.
Publikacja ta, to już kolejny tom z przygodami detektywa Pierre'a, my natomiast posiadamy dopiero jeden tom z serii. Od pierwszych stron robi się niezwykle zagadkowo. Na wstępie mamy wyjaśnione wszystkie zasady gry, którymi musimy się kierować podczas naszych poszukiwań.
Mamy w domu puzzle z Detektywem Pierre, a więc już zdążyłam się przyzwyczaić, że jego przygody będą niezwykle barwne, a szata graficzna wykonana z rozmachem. Mimo to, byłam zachwycona pomysłem na szatę graficzną każdej scenerii na rozkładówkach!
W tej części, Pierre i Carmen przybywają do Miasta Kanałów, aby uczestniczyć w święcie na cześć Jaja Zamętu. Niestety, szybko okazuje się, że spiskowcy z (dez)organizacji znanej jako Ruch Wyzwolenia Labiryntów, mają zamiar wykraść bezcenne jajo! Czy Żelazne Maski mają z tym coś wspólnego? Musimy pomóc detektywom, zanim miasto pogrąży się w chaosie.
W towarzystwie tego picturebooka, można spędzić długie minuty, a nawet godziny, aby za każdym razem, kiedy przeglądamy strony książki, dostrzec zupełnie inny element, którego wcześniej nie zauważyliśmy. Ilustracje są bardzo starannie wykonane. Jedna ilustracja to jedna rozkładówka. Umieszczone na labirynty, wcale do łatwych nie należą. 😉
Trzeba się naprawdę nieźle nagłowić, aby odnaleźć właściwą drogę. Jednak to jest świetne zadanie i doskonale ćwiczenie na rozruszenie szarych komórek.😉 Nie dziwię się więc, a wręcz bardzo cieszę, że Antoś wciągnął się w tego typu publikacje. Sama chętnie szukałam poszczególnych elementów oraz właściwych dróg do celu w labiryncie. A szata graficzna? Ona jest ucztą dla moich oczu. Dopieszczona w każdym szczególe, piękna i zachwycająca.
"Detektyw Pierre w labiryncie. Dziwny przypadek zamku na niebie"
to fascynująca książka, pełna labiryntów, po brzegi wypełniona
szczegółami i drobnymi elementami, które musi dostrzec bystre oko.
Ilustracje pełne głębi i mocno nasyconych kolorów, zatrzymają na sobie
wzrok na dłużej. Zabawa z publikacją jest przednia, a zmieniająca się sceneria jest niesamowita.
Ten picturebook jest gwarantem wspaniale spędzonego czasu. Polecam! Szukajcie go na stronie Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Tytuł: "Detektyw Pierre. Dziwny przypadek zamku na niebie.
Tekst: Chihiro Maruyama
Ilustracje: IC4DESIGN, Hiro Kamigaki
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Oprawa: twarda
Strony: 36
Rok wydania: 2020
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwa Nasza Księgarnia.
Książka prezentuje się bardzo ciekawie, kolorowo i interesująco. Na pewno dziecko przy tej książce nie będzie się nudziło.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne wydanie. Podoba mi się. Lubię takie książki, w których trzeba trochę pogłówkować.
OdpowiedzUsuńJaka świetna książeczka! Aż żałuję, że nie mam maluchów w domu, żeby z nimi poczytać-pooglądać :) Takie publikacje bardzo rozwijają wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńWiem, że jestem już bardzo dorosła, ale za takie detektywistyczne nuty dla młodych czytelników też bym się chętnie zabrała. ;)
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie uwielbiałam tego typu książki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki, a ta już czeka :D
OdpowiedzUsuń