PRZEDPREMIEROWO: "W CISZY I W CIEMNOŚCI. ŻYCIE Z ZESPOŁEM USHERA", wyd. Novae Res


"Pamiętaj, że nikt nam nie obiecywał życia usłanego różami.  Niestety, kolce też są potrzebne, by móc wstać, otrząsnąć się i iść dalej, naprzód."


  Bardzo lubię książki, w których ludzie opisują swoje przeżycia i emocje. Autor jest dla mnie wtedy wiarygodny bo wszystko, o czym pisze, opiera na swoich uczuciach i doświadczeniu.

  "W ciszy i w ciemności" to autobiografia napisana przez Michała Majchrzaka. Mężczyzna od lat zmaga się z poważną chorobą zwaną Zespołem Uschera. Od dziecka ma głęboki niedosłuch, niestety powoli traci też wzrok. Pan Michał postanowił napisać o swojej chorobie książkę. Jej adresatem są osoby niepełnosprawne, które na co dzień zmagają się z wieloma ograniczeniami, ale też wyobcowaniem czy niezrozumieniem ze strony społeczeństwa. Po książkę powinni również sięgnąć ich bliscy, jak również ludzie zdrowi, aby lepiej poznać i zrozumieć świat osób niepełnosprawnych, ale także po to, by zweryfikowali swoje życie i docenili to, co mają.


Poprzez swoją historię, przeżycia i doświadczenia, Michał Majchrzak pragnie pokazać, że mimo niepełnosprawności, człowiek nią dotknięty może zdziałać wiele dla siebie i innych. Pokonać własne ograniczenia i słabości, z którymi zmaga się na co dzień. Jak znaleźć w sobie determinację i siłę do walki o realizację własnych pragnień i marzeń, które z racji niepełnosprawności, dla wielu wydawałyby się niemożliwe do osiągnięcia. Mężczyzna wspomina swoje dzieciństwo. Wiele miejsca w książce poświęca swoim bliskim, a szczególnie rodzicom, w których miał wielkie wsparcie. Matka i ojciec byli od zawsze dla niego wielką podporą. Nie pozwolili mu odczuć, że jest inny. Uczyli go samodzielności, która ułatwi mu dorosłe życie, zapewni niezależność. Autor piszę też o sporcie oraz o tym, jak aktywność fizyczna wpłynęła na jego życie i osiągnięcia, których dokonał.


 "W ciszy i w ciemności" nie brakuje emocji, które autor umiejętnie przelał na papier i które udzielają się czytelnikowi. Książkę czyta się bardzo dobrze. Lektura jest płynna i wciągająca od pierwszych stron. To piękna książka, napisana wspaniałym piórem. Choć wzbudza do refleksji, nie ma tu nic z użalania się nad sobą, autor nie wylewa na nas hektolitrów goryczy. Wprost przeciwnie. Lektura daje do myślenia, podbudowuje, dodaje wiary w siebie, chęci zmierzenia się z własnymi słabościami nie tylko niepełnosprawnością, ale i takimi, z którymi człowiek zdrowy spotyka na swojej drodze. To też docenianie tego co mamy, branie życia w swoje ręce, motywacja. Jak często zdarza się nam narzekać i przejmować blachostkami? Być pesymistycznymi i "biadolić", jak to mamy źle? A są tacy, ktorzy mają gorzej, są ograniczani, a jednak są uśmiechnięci, odważni, nie boją się zmian i kolejnych prób.


 Lekturę odebrałam bardzo dobrze. Publikacja podziałała na mnie motywująco,  dodała energii, skłoniła do tego, aby w końcu odważyć się na to, co do tej pory budzi we mnie lęk, przewartościować swoje życie. Na pewno będę bardziej optymistyczna i nie szukała dziury w całym, co, muszę szczerze przyznać, czasem mi się zdarza. Naprawdę polecam tę książkę, jest niezwykle wciągająca i motywująca! Warto ją przeczytać i podać dalej. 👍



Tytuł: "W ciszy i w ciemności"
Autor: Michał Majchrzak
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka ze skrzydełkami (egz.rec.)
Strony:

Komentarze

  1. Dobrze, że powstają takie książki! Mogą być wsparciem czy inspiracją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzadko sięgam po autobiografie. Sama nie wiem, czy ta by mnie zainteresowała, ale tak czy siak dobrze, że takie książki są wydawane!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kojarze tego Pana, jednak nie wiedzialam o jego zmaganiach z choroba. Z niecierpliwoscia czekam na premiere i na pewno siegne po ta pozycje

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie przepadam za autobiografiami. To nie moje klimaty, choć wiem, że na naszym rynku wydawniczym jest sporo takich pozycji, które warto byłoby przeczytać. Ale to może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  5. Historia tego człowieka naprawdę robi wrażenie. Od razu nabiera się innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Znałam taką osobę, przerażający był jej pogarszający się "stan" z każdym kolejnym spotkaniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie książki są bardzo potrzebne, żeby pokazać ludziom, że choroba czy niepełnosprawność wcame nie oznacza rezygnacji z marzeń, pasji i aktywności.

    OdpowiedzUsuń
  8. przeraża mnie to ile jest chorób, które nie są znane, ale ludzie na nie cierpią. Brawo dla pana Michała, który pokazał światu (nam) tę chorobę

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest skierowane ogólnie do osób nie pełnosprawnych, czy tylko zmagających się z Zespołem Uschera?
    Chociaż tak czy inaczej chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nie przekonuje mnie ta książka kompletnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz