Nowy Rok, nowe postanowienia. Macie jakieś? Ja mam kilka i liczę na to, że uda mi się spełnić przynajmniej część tak, jak to było w 2019 roku. Jednym z moich postanowień jest czytanie więcej książek dla dorosłych. Czytam bardzo dużo moim dzieciom i nie zawsze starcza mi chwili na lekturę dla siebie, a potrzebuję i takich książek. Chciałabym postawić sobie czytelnicze wyzwanie, dlatego na blogu stworzyłam folder PRZECZYTANE W 2020 roku. Mam zamiar tutaj dodawać książki, które udało mi się przeczytać w tym roku.
I dziś pierwsza będzie powieść wyjątkowa, mocna, bolesna. Taka, która wyciska z oczu łzy. Książka, w której znajdziemy wspomnienia ludzi, którym przyszło się zmierzyć z największym potworem, jakim jest wojna. Bardzo lubię czytać książki, których tematyka wiąże się z okresem II wojny światowej lub dla których wojna stanowi tło rozgrywanej się fabuły. Nie chodzi mi tyle o wydarzenia historyczne z nią związane czy tematykę militariów, a losy ludności cywilnej, której przyszło żyć i walczyć o przetrwanie w tych strasznych czasach. Wojna nie jest łaskawa dla nikogo. Nie oszczędza, ani starców, mężczyzn, kobiet, czy dzieci. Jej pazury sięgną każdego niewinnego i bezbronnego. Bardzo interesuje mnie ta część historii. Wiem, nie jest to lekka i przyjemna tematyka, jednak moim zdaniem warto ją poznawać, przez wzgląd na pamięć tych, którzy podczas trwania okrutnej wojny zginęli i aby w przyszłości nie dopuścić do podobnych tragedii.
"O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz" (Wydawnictwo Znak Literanova) to prawdziwa historia spisana przez Jeremy'ego Dronfielda. Książka znalazła się na pierwszym miejscu listy bestsellerów "Sinsay Times". W swojej ponad czterystu stronicowej książce spisał prawdziwą historię żydowskiej rodziny Kleinmannów, a w szczególności ojca, Gustawa Kleinmannów oraz jego starszego syna, Fritza. W Austrii, rok przed wybuchem wojny rozpoczęła się masowa asymilacja narodowości Żydowskiej. Rozpoczęły się prześladowania ograniczenia na różnych płaszczyznach życia. Żydom odebrano obywatelstwo, ograbiono z godności, zabrano wolność oraz wartość najcenniejszą-życie.
W 1939 roku Gustaw z Fritzem zostali złapani przez Niemców i przetransportowani do obozu w Buchenwaldzie. Tam podejmują heroiczną walkę o przeżycie każdego dnia. Są świadkami masowych mordów i nieludzkiego traktowania tych, których jedyną winą było to, że byli Żydami. Przy życiu ojca i syna trzyma tylko myśl o bliskich, a także świadomość, że mają jeszcze siebie. To daje im siłę, aby przerwać i nadzieję na to, że być może razem uda im się ocalić życie. Po kilku latach, kiedy myślą, że już nie może spotkać ich nic gorszego, Gustav trafia na listę transportową do Auschwitz. Stamtąd jeszcze nikt nie wrócił żywy. Więźniowie słyszeli o powszechnych w obozie bestialskich praktykach, którym poddawano więźniów. Fritz nie waha się ani chwili. Ryzykując, z własnej woli zapisuję się na listę transportową do Auschwitz. Chłopak nie wyobraża sobie, że mógłby zostać w obozie, w którym był chwilowo bezpieczny (był wykwalifikowanym murarzem), a ojcu pozwolić wyjechać samemu na pewną śmierć. Udaje się, Fritz wraz z Gustavem, w bydlęcym wagonie wyruszają w drogę do kolejnego, jeszcze straszniejszego obozu. Co ich tam czeka? Czego doświadczą i czy uda im się wyjść stamtąd cało?
"O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz" to przejmująca, naznaczona niepojętym bólem i cierpieniem, prawdziwa historia napisana na podstawie sekretnego dziennika Gustava Kleinmanna. Mężczyzna przez cały okres przebywania w obozach, spisywał to, czego osobiście doświadczył oraz czego był świadkiem. Ukrywał go, ryzykując życie. Zapisana historia przetrwała, dzięki czemu czytelnik może poznać ją we wspaniałym dziele Jeremy'ego Dronfielda. Całą powieść napisana z rozmachem, autor nie oszczędza czytelnika. Ukazuje mu całe piekło nazistowskich obozów koncentracyjnych, brutalność oprawców, cierpienie i wielki strach ofiar. Jednak w książce tej przebija coś jeszcze. To miłość. Niezwykła więź łącząca ojca z synem, która dawała im siłę do walki o przetrwanie. I to właśnie ta miłość, wiara i nadzieja sprawiają, że publikacja ta jest także w pewien specyficzny sposób piękna.
Książka Dronfielda to wyjątkowe dzieło, które warto przeczytać. Napisana
pięknie, wszak scenariuszem było prawdziwe życie, prawdziwa historia.
Czytałam wiele książek o obozach i II wojnie światowej w ogóle, jednak chyba żadna nie
poruszyła mnie tak bardzo, jak ta publikacja. Chłonęłam ją szybko, ale
musiałam robić sobie przerwy w lekturze. Być może robiłam to ku
refleksji, albo zwyczajnie chciałam przetrawić to, co właśnie
przeczytałam. To straszne, jakim okrutnym okazał się być człowiek.
Ile zła potrafił wyrządzić w imię chorej idei szaleńca. Wojna zabiera
wszystko, sieje śmierć i zniszczenie. Lektura trudna, ale warta przeczytania.
Jeśli interesujecie się tematyką obozową oraz II wojną światową, polecam Wam pochylić się nad tym tytułem. Warto.
Książkę znajdziecie TUTAJ.
Tytuł: "O chłopcu, który poszedł za tatą do Auschwitz"
Autor: Jeremy Dronfielda
Wydawnictwo: Znak Literanova
Oprawa: miękka
Strony: 432
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Od czasu do czasu lubię przeczytać jedną z takich książek, przyjemne może nie są łatwe ale warto je czytać
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam. Ja bardzo lubię czytać książki o tej tematyce. Jestem ciekawa historii i wydarzeń, szczególnie z perspektywy zwykłych ludzi, którym przyszło żyć w tych strasznych czasach.
UsuńBardzo lubię taką trudną tematykę.
OdpowiedzUsuńJa również, dlatego szukam tytułów w tym temacie.
UsuńPiękna powieść, którą zapewne przeczytam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, jestem ciekawa, jak ją odbierzesz.
UsuńJa postanowień nie mam - już kilka lat temu z nich zrezygnowałam ;) Zamiast motywować - zawsze mnie dołowały, gdy gdzieś po drodze pośliznęła mi się noga ;)
OdpowiedzUsuńDlatego ja stawiam sobie cele, które są możliwe do zrealizowania. W ubiegłym roku dzięki temu udało mi się zrealizować ich naprawdę wiele. :)
UsuńLubię tematykę obozową, więc jak książka wpadnie w moje ręce to chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie podziel się wrażeniami po jej lekturze!
UsuńCiekawa jestem tej historii,chociaz książki z Auschwitz w w tle do łatwych nie należą.
OdpowiedzUsuńIza
Masz rację, jednak ja nie uchylam się od tej tematyki, interesuje się nią i wszystkim tym, które także są zainteresowani, szczerze polecam.
UsuńChyba będę musiała przeczytać tą książkę, chociaż wiem, że potem będę ją bardzo przeżywać, przez co będę chodzić jak struta.
OdpowiedzUsuńKażda tego typu książka wywołuje potężne emocje. Ja jednak mimo tego sięgam po nie, ponieważ interesuję się tematem.
UsuńJakoś nie mam ochoty na powieści obozowe i prawdę mówiąc nie rozumiem tego wysypu różnych tytułów.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że lektura takich książek jest trudna, ale myślę, że potrzebna. Świadkowie tamtych wydarzeń odchodzą. Jeszcze kilka lat i nie zostanie nikt z tamtego pokolenia. Dlaczego jest wysyp takich lektur? Być może przez wzgląd na pamięć o nich, przez szacunek do tych ludzi i dlatego, aby ich ofiarą nie poszła na marne. No i przede wszystkim po to, abyśmy wyciągali wnioski. Przynajmniej ja odbieram w ten sposób te książki.
UsuńJa np. nie rozumiem wysypu tytułów płytkich romansów powielających te same schematy. Takich, które nic nie wnoszą w życie czytelnika, nie wywołują żadnych refleksji.
Wiesz, ale pisząc prostą historię autor raczej wie, że nie zbawia świata. W przypadku książek na faktach mam wrażenie, że korzysta się z nagłego boomu. I nie zawsze tworzy rzeczy naprawdę dobre. No i po Borowskim i Nałkowskiej trudno stworzyć naprawdę poruszającą a nie ckliwą powieść na faktach.
UsuńNie oceniłabym powieści jako "ckliwą".
UsuńCo do tego boomu, może jest tak, że autorzy chcą spisać wspomnienia tych, którzy przeżyli piekło II wojny,a którzy już odchodzą? Podobnie jest z filmami opartymi na faktach. Nie wiem...Ja tego typu powieści odbieram inaczej, szczególnie jeśli są oparte na faktach, a nie fikcyjnych wydarzeniach.
Ja niestety nie potrafię czytać takich książek, zbyt długo je potem przeżywam.
OdpowiedzUsuńJa też, jednak odbieram to jako część historii, która była i o której nie wolno zapominać. Staram się, aby ta książka nie wpływała na mój stały nastrój, poza refleksjami, które we mnie wywołują.
UsuńDawno nie sięgałam po tematykę obozową, ale w tym roku chcę to zmienić. Ten tytuł mam w planach.
OdpowiedzUsuńCieszę się. To książka warta lektury.
UsuńJa mam plan na kilka robótek, aketeudo nazwać to postanowieniami noworocznymi. Tak, czy inaczej ważne jest, by mieć cele, realizować je, a potem wymyślać kolejne.
OdpowiedzUsuńCo do książki, to nie słyszę sie, że względu na tematykę.
Rozumiem.
UsuńDo tej pory w tej tematyce przeczytałam jedną książkę i już wiem że nie ostatnią.
OdpowiedzUsuńMoja mama ją właśnie czyta :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści historyczne zwlaszcza aspekt ludzki wobec wielkich wydarzeń ale jeśli mogę to omijam tematykę obozową
OdpowiedzUsuńTrudna tematyka... Dużą wartość mają dla mnie książki ukazujące prawdziwe historie, więc może spróbuję przeczytać.
OdpowiedzUsuńJako wrażliwa osoba, nie czytam dziś książek o tej tematyce, skupiam się na tych które pomagają mi w rozwoju bloga i odżywiania holistycznego. Ale był czas, że czytałam Grzesiuka pasjami i obozowe historie. Są mocne, ale piękne. Często pokazują to jak skomplikowany jest człowiek w swojej naturze: jednocześnie bestialski i pełen miłości. I tej miłości życzę nam w 2020 roku.
OdpowiedzUsuńTo przerażająca tematyka, ale z pewnością warto ją poznać, choć może niekoniecznie z kanonu lektur szkolnych.
OdpowiedzUsuńOstatnio często przewija mi się przed oczami ta książka. Kiedy będę na siłach, by po nią sięgnąć, pewnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo interesująca powieść, wiem nawet komu mogę ją polecić, dzięki za ciekawą recenzję!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka i na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuń