Bardzo lubię książki, których tematyka dotyka historii II wojny światowej. Zarówno te oparte na wydarzeniach autentycznych, jak i fikcji literackiej. Ostatnio w moje ręce trafiła publikacja Wydawnictwa Novae Res, która została napisana przez Marię Czebotar.
Jest to powieść obyczajowa, której historia zaintrygowała mnie od pierwszych stron. Dziewiętnastoletnia Iga, w albumie rodzinnym odkrywa stary list z 1942 roku, który napisał jej dziadek. Okazuje się, że jej nieżyjący już dziadek, był więźniem obozu koncentracyjnego Auschwitz. Nie mówiąc nic Marcie, swojej mamie, postanawia wyruszyć w podróż, poznać historię jej przodka i znaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Zatroskana matka próbuje odnaleźć córkę. Podejrzewa, że ze zniknięciem córki ma związek trzydziestoośmioletni Andrzej, mężczyzna z tajemniczym tatuażem na ramieniu, z którym ostatnio Iga się spotykała. Andrzej to mężczyzna, który za sobą ma ciężkie przeżycia, których przyczyną był alkoholizm i tyrania ojca. Jego rodzice byli kochającym się małżeństwem. Cieszyli się na wieść o mającym się pojawić na świecie dziecku. Niestety, w wyniku zaniedbań lekarskich, matka Andrzeja zmarła. Ojciec obwiniał go o śmierć ukochanej żony, często mu to okazując. Tym bardziej że syn był łudząco podobny do swojej matki. Dorosły już Andrzej szuka ratunku w psychoterapii. Piotr to kolejny bohater tej historii. Jest starszym mężczyzną, pracuje jako lekarz. Jego matka była Polką, natomiast ojcem był Niemiec, który w czasie II wojny światowej był jednym z dowódców obozu koncentracyjnego Auschwitz. Piotr nie jest z tego dumny, a przeszłość bardzo mu ciąży. W jaki sposób drogi bohaterów skrzyżują się ze sobą? Czy mają ze sobą coś wspólnego i jak mogą sobie nawzajem pomoc?
Każdy rozdział jest zapowiedzią opisu historii jednego z bohaterów. Towarzyszy mu cytat, nad którego sensem przez chwilę można się zastanowić, ponieważ wiele z nich skrywa w sobie głębszy sens. Bardzo podoba mi się takie wprowadzenie.
"Uwięzieni w przeszłości" to piękna powieść, która wywarła na mnie naprawdę dobre wrażenie, choć uważam, że niektóre opisy można było pominąć. Pomysł na fabułę był ciekawy, spędziłam z książką naprawdę dobry czas. Natomiast czegoś mi brakowało w tej historii, czułam lekki niedosyt. Liczyłam na głębsze "wgryzienie się" w historię z okresu wojny, ale i tak powieść "Uwięzieni w przeszłości" mi się podobała. Nie budziła i nie przytłaczała swoją treścią, a zaspokoiła moje czytelnicze gusta, dlatego mogę ją Wam polecić. Przeczytałam ją szybko, wszystko przez lekki, trafiający do czytelnika język. Powieść dobrze sprawdzi się jako lektura na jesienne wieczory. Polecam!
Powieść "Uwięzieni w przeszłości" Marii Czebotar, znajdziecie na stronie zaczytani.pl
Za egzemplarz
dziękuję
Wydawnictwu
Lubię historie umiejscowione w wojennych czasach. Z chęcią przeczytam tą książkę, choć nie powiem - lubię czuć się mocno przytłoczona lekturą.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam książki, w których przeplatają się wątki wojenne. Myślę, że ta propozycja byłaby dla mnie odpowiednia :)
OdpowiedzUsuńTo akurat książka dla mnie, chętnie przeczytam...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za ksiazkami gdy ich akcja jest w czasie wojny :/ ale zaintrygowałas mnie
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco. Długie jeszcze niezimowe wieczory już się zaczęły, więc trzeba zapełniać półeczkę ciekawymi książkami ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie brzmi. Czasy wojny, to ważny okres w dziejach świata, a fabularna opowieść przybliża nam tamte czasy.
OdpowiedzUsuńWojna to czasy, w których lubię się zatapiać czytając książki. Zaciekawiona jestem tą pozycja.
OdpowiedzUsuńU mnie literatura osadzona w czasach wojny ma różny odbiór. Ta recenzja brzmi naprawdę dobrze i mam nadzieję, że trafi na moją półkę ;)
OdpowiedzUsuńTotalnie nie moja bajka! :) Ale super, że tak pozytywnie ją odebrałaś.
OdpowiedzUsuńKsiążka pełna emocji, uwielbiam takie klimaty, zwłaszcza, gdy przeszłość miesza się z teraźniejszością :)
OdpowiedzUsuń