Matematyka może być naprawdę spoko! "Rymowane zagadki matematyczne" od Kapitana Nauki


 Matematyka od zawsze była moją piętą achillesową. Może na początku mojej szkolnej przygody, w szkole podstawowej jeszcze ją rozumiałam, lecz później...no cóż, nie miałam wybitnych osiągnięć w tej dziedzinie. 😉 Za moich szkolnych czasów nie miałam żadnych dodatkowych książek, które pomogłyby mi zrozumieć ten przedmiot i różne działania, na myśl o których kręciło mi się w głowie. Musiał wystarczyć mi podręcznik. Dzisiaj możemy przebierać w publikacjach i ułatwiać naszym pociechom szkolny start. Dzięki nim nie tylko mogą się one wiele nauczyć i wiele zrozumieć, ale kto wie? Może nawet polubią matematykę? 😉


 Kapitan Nauka oferuje młodym czytelnikom 48-stronicową pozycję wartą uwagi. "Rymowane zagadki matematyczne" Elżbiety i Witolda Szwajkowskich to publikacja niewątpliwie zasługująca na to, aby bliżej się jej przyjrzeć. To książka dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym, ale zainteresują się nią także przedszkolaki. Książka ukazuje dzieciom zupełnie inne oblicze matematyki. Wszystko za sprawą zamieszczonych wewnątrz zagadek, które urozmaicą początkowy etap nauki matematyki.  Które dziecko nie lubi zagadek? Każde je uwielbia! Szare komórki działają na pełnych obrotach, dziecko maksymalnie wytęża umysł, aby znaleźć właściwą odpowiedź. Rymowana forma jest dla dzieci bardzo atrakcyjna, ułatwia zapamiętanie treści, rozwija poczucie rytmu, co w przygotowaniu do edukacji matematycznej jest naprawdę ważne. W książce mamy zapisanych kilka zagadnień matematycznych, do których dołączono zagadki opisujące pewne sytuacje.  Każde zagadnienie jest krótko opisane i wyjaśnione. 
 

Warto obejrzeć książkę wraz z dzieckiem, a po przeczytaniu rymowanki poprosić je, aby podało wynik oraz wyjaśniło, w jaki sposób to tego doszło. Do tych zagadek możemy wracać często, wystarczy, że zmienimy w nich liczebniki. Należy jednak zwracać uwagę na to, aby nie zaburzyć rytmu oraz rymów w wierszykach.  Autorzy zbiór zagadek poprzedzili rymowanym wstępem wprowadzającym dzieci w świat liczb jednocyfrowych.
 
  My z Tosiem pracowaliśmy w ten sposób, że synek liczył na stronach poszczególne elementy. Czytałam mu też wierszyki, które dzięki swoim rymom zwróciły jego uwagę i bardzo mu się spodobały. Wracając z przedszkola, tak samo, jak chłopiec z obrazka, tak i my liczyliśmy schody. 🙂 
 

Publikacja jest bardzo starannie wykonana. Piękne i kolorowe ilustracje przykuwają oko, wszystko zostało estetycznie zaprojektowane, książka jest przejrzysta, naprawdę wspaniałe wydana. Bardzo mi się podoba! Nietuzinkowa forma, zabawne wierszyki, które nie tylko wywołują uśmiech, ale także uczą, to wielkie plusy niniejszej publikacji. Bardzo ciekawym dodatkiem są pytania z wiedzy ogólnej, które prowokują młodego czytelnika do myślenia, wzbogacą jego słownictwo i poszerzają wiedzę o otaczającym je świecie. Polecam serdecznie! 😉



A tak sobie liczyliśmy elementy:
 







Za egzemplarz
dziękujemy




Komentarze

  1. Nauka przez zabawę to moim zdaniem najlepsza forma na początkową edukację dzieci, a książeczka jest świetna! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O. I to jest inspiracja do zaprzyjaźnienia się z liczbami. Podobnie jak u Ciebie - pomiędzy mną a matematyką nigdy nie było chemii... ;) Może zmieniłoby się to, gdybym miała dostęp do takich fajnych książek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nauka zawsze lepiej wchodzi przez zabawę :) Fajna forma edukacji dla najmłodszych

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie dzięki taki zabawom wspomagałam naukę dziecka, matematyka do łatwych nie należy, warto z nią oswajać na różne sposoby. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wygląda bardzo obiecująco.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna świetna propozycja dla młodego czytelnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomyślałam dokładnie to co ty, że kiedyś takich tzeczy.nie było. Z opisu zapowiada się fajnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz