Mój maj w obiektywie...Krótkie podsumowanie miesiąca


 Mamy już prawie połowę czerwca, a ja dopiero dzisiaj ocknęłam się, że nie zrobiłam podsumowania miesiąca, a przecież miałam wprowadzić taki dodatek na blogu.

  Pogoda w maju nas nie rozpieszcza, a ja tak kocham ten miesiąc! Już pierwszego dnia tego miesiąca po raz pierwszy zostałam mamą. Można powiedzieć, że obchodzę wtedy Dzień Matki podwójnie: 1 i 26 maja. 😍

 Maj przywitaliśmy czwartymi urodzinami Tośka, które świętowaliśmy w rodzinnym, kameralnym gronie. Zamiast tortu wspólnie z synkiem upiekliśmy sernik na ciasteczkowym spodzie w musie czekoladowym (przepis pojawi się niebawem). Ciasto było przepyszne, rozpływało się w ustach. W ogóle ten miesiąc był obfity w wypieki domowej roboty. Cieszyło mnie to, bo pieczenie to jedna z moich pasji. 😃


Tegoroczny maj robił nam same psikusy. Zmieniał plany, zaskakiwał zmienną pogodą, przez którą wiele naszych rodzinnych planów się nie powiodło. Zaplanowana majówka też nie do końca nam się udała. No cóż, bywa. Jednak przynajmniej udało nam się wyjechać za miasto. Choć oczywiście pogoda po kilku godzinach ze słonecznej zmieniła się w deszczową, to kilka zdjęć udało mi się zrobić. Tak na pocieszenie.😉


W maju, szczególnie po pierwszym deszczu, przyroda w końcu "ruszyła". Nareszcie zrobiło się zielono. Potem zaczęły pojawiać się kwiaty. Kwitnąć zaczęły drzewa i krzewy, a wśród nich ukochane przeze mnie bzy...


Kiedy tylko pogoda była "znośna", wychodziliśmy na spacer lub wyjeżdżaliśmy spacerować poza miastem...




W lesie między konarami przebijało się słońce...


Rzeka Bug była w miarę spokojna...


Oczywiście nie obeszło się bez deszczu, po którym na szczęście wychodziło słońce. A gdy po ulewie zaświeci słoneczko, wtedy na niebie pojawia się piękna tęcza...


 Wczesne pobudki (ten, kto ma maleństwo w domu, wie o czym mówię 😛), jednak mają swoje uroki. Mogłam podziwiać wschody słońca...


Wieczory również były piękne, szczególnie niebo i jego kolory...


 Przeczytałam też kilka książek. Oczywiście dominowała literatura dziecięca, ale "wyskrobałam" również czas na lekturę dla siebie. Jako, że w maju każda mama obchodzi swoje święto, tak też postawiłam na książkę o tej tematyce. Trafiłam naprawdę świetnie!



 Miłe chwile, pełne niepohamowanego śmiechu spędziłam z książką Małgorzaty Mroczkowskiej pt. "Dziennik przetrwania. Zapiski niedoskonałej matki". Ta powieść to istna petarda! Jest rozbrajająca. Sporo się przy niej śmiałam, ale jednocześnie w pewien sposób utożsamiałam się z główną bohaterką, Sylwią: matką, żoną, kobietą. Dokładnie w tej kolejności. O co chodzi dowiecie się z książki. Recenzja tej książki pojawiła się TUTAJ. Mogę Wam napisać, że powieść warta jest przeczytania. O macierzyństwie bez lukru, szczerze, ale z humorem. 😁

 W maju uzupełniłam swoją kosmetyczkę. Kupiłam produkty, które stosuję i jestem z nich zadowolona. Pojawiło się też kilka nowości (szczególnie zakupiłam kilka maseczek do twarzy i włosów), które dopiero testuję i które zamierzam opisać. Znacie któryś z poniższych produktów? Jesteście z nich zadowolone? Chętnie poznam Wasze opinie.




To byłoby na tyle jeśli chodzi o maj. Jeśli coś pominęłam, na pewno uzupełnię swój wpis.

A Wam jak minął ten miesiąc?
😉

Komentarze

  1. Maj faktycznie był dziwny. Pogoda w kratkę, a u mnie był to rodzinny miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia! Szkoda, że maj nie był cieplejszy i bardziej słoneczny, ale i tak to bardzo pozytywny miesiąc, a wam udało się go fajnie spędzić, co zresztą widać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie przeczytałam że Twój Antoś urodził się dokładnie tego samego dnia co synek mojego brata :-) P.S. mój mąż też urodził się 1 maja (tylko rok inny .-))

    OdpowiedzUsuń
  4. my w niemczech mamy teraz w czerwcu podobną pogodę. co do spacerow to musimy wybierac sie na nie nawet w deszczowe dni bo bysmy oszaleli w czterech scianach. ale wrzucamy na grzbiet wodoodporne wdzianka i lecimy ;) no to milego czerwca!

    OdpowiedzUsuń
  5. Maj był całkiem ciekawy, wyjazd nad zalew, trochę wypoczynku, pogoda była kiepska,ale ogólnie ok.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne to słońce w lesie, ciekawie uchwycone zjawisko świetlne. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz