Tytuł: "W objęciach samotności"
(egzemplarz recenzencki)
Autor: Domika
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Strony: 145
Dawno nie sięgałam po książki z kanonu literatury obyczajowej. Postanowiłam to zmienić i tak, w moje ręce wpadła nowość od Wydawnictwa Novae Res - "W objęciach samotności". Jej bohaterami są młodzi ludzie, ale po książki młodzieżowe też lubię czytać. Czy i tę książkę polubiłam?
Autorką tej cieniutkiej, liczącej zaledwie 145 stron publikacji jest dziewczyną i pseudonimie Domika. Nie znamy jej nazwiska, wiemy jednak, że w książce opowiada czytelnikom swoją historię, dzieli się swoimi przeżyciami, uczuciami oraz problemami. Kim jest ta młoda kobieta? Dominika dawniej była szczęśliwą, akceptującą siebie dziewczyną. Wszystko zmieniło się, kiedy jej ojciec zaczął sięgać po alkohol. Wtedy też zaczęły się wszelkie problemy, pojawiła się przemoc fizyczna i psychiczna. Skierowana nie tylko w schorowaną matkę, ale coraz częściej dosięgała samej Dominiki. Mimo iż rodzice z czasem się rozwiedli, dziewczyna nie była już taka, jak dawniej. Wszystko odcisnęło swoje piętno na jej psychice. Stała się zamknięta w sobie, coraz częściej popadała w stany depresyjne, okaleczała się, miała koszmary. Za sobą miała też nieudane próby samobójcze. Dominika nie potrafi odnaleźć się w otaczającym ją świecie. Często zmieniała szkoły. Nie była jednak osamotniona. Miała przyjaciół i ukochanego Maćka, który zawsze ją wspierał. Mimo tego nadal popadała w stany przygnębienia. Jej poczucie własnej wartości spadło do zera.
"Zgubiłam gdzieś siebie. Zgubiłam swoje pokręcone pomysły.
Zgubiłam moje nieokiełznanie i dzikość serca. Wszystko stało się szare. Nie robię już rzeczy, które dawniej sprawiały mi czystą radość. Została mi szara. brzydka i smutna rutyna. Moje życie znów wpada powoli w objęcia depresji."
Czy ukochany "odczaruje" jej poczucie beznadziei? A może ich uczucie nie przetrwa ciągłych wahań nastrojowych Dominiki? Czy bohaterka będzie w końcu śmiać się ze szczęścia?
Jak wspomniałam, książka jest niewielka objętościowo. Dla mnie okazała się w sam raz na raz. Przeczytałam ją bardzo szybko, jednak nie była to łatwa lektura. Nacechowana jest przykrymi wydarzeniami i uczuciami. Dominika odkrywa nam siebie. Przyznam, że czasami jej zachowanie okropnie mnie denerwowało. Miałam ochotę chwycić ją za ramiona, mocno nimi potrząsnąć i rzec dobitnie: "Weź się w garść dziewczyno!" Z drugiej jednak strony, dziewczyna cierpiała na depresję, więc jej uczucia i zachowania byly typowe, zrozumiałe. Dawno nie czytałam tak przejmującej, wręcz smutnej książki. Czasami miałam wręcz wrażenie, że jej nastrój udziela się mnie, ponieważ czytając jej historię, łapałam się na tym, że sama odczuwałam "doła". Zaczęłam się zastanawiać, jak wiele jest takich osób jak Dominika. Jakie są ich historie, co jest przyczyną ich depresji. Jak im pomóc wyrwać się z kleszczy poczucia beznadziei i załamania? Czy miłość bliskich jest wystarczająca, czy to za mało?
"W objęciach samotności", to w mojej opinii książka bardzo refleksyjna, prowokująca do przemyśleń. Porusza bowiem problem zjawiska depresji wśród młodych ludzi. Nie znajdziecie tu powodów do uśmiechu. Myślę, jednak, że warto zwrócić uwagę na te książkę. Być może obok nas żyje osoba, która boryka się z podobnym problemem? Być może dzięki tej publikacji będziemy mogli rozpoznać ten stan i jej pomóc?
Jeśli moja recenzja Was zainteresowała, książkę Dominiki, znajdziecie TUTAJ.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję
Alkoholizm, depresja... bardzo trudne tematy, ważne by pisząc o nich nie zpłycić ich, ztrywializowac. Mam nadzieję, że autorce się udało i pozwoli innym młodym ludziom zrozumieć siebie i innych.
OdpowiedzUsuńKiedyś chętnie ponia sięgnę.
OdpowiedzUsuńLektura sprawia wrażenie bardzo ciekawej.
Lubię literaturę o takich trudnych tematach. To zdecydowanie coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńCiekawe i trudne tematy zostały podjęte w tej książce. Choć sama nie sięgam po tego typu książki, z chęcią bym ją przeczytała
OdpowiedzUsuńDepresja jest chorobą. I tak samo jak w przypadku chorób fizycznych, również te psychiczne należy leczyć. W dzisiejszych czasach coraz więcej jest takich przypadków u młodzieży. Niestety ludzie wstydzą się o tym mówić. Wstydzą się szukać pomocy. Jak to przecież brzmi "leczę się u psychiatry". Odpowiadając na Twoje pytanie z postu. Sama miłość bliskich może niestety nie wystarczyć.
OdpowiedzUsuńKsiążka brzmi bardzo zachęcająco. W wolnej chwili na pewno po nią sięgnę.
Trudne tematy są poruszane w tej książce. Chętnie poczytam!
OdpowiedzUsuńksiążka zachęcająca. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTematyka bardzo ciekawa. Dawno nie czytałam obyczajowych propozycji. Po tę sięgnę zapewne.
OdpowiedzUsuńOj to niestety nie dla mnie. Wolę reportaże.
OdpowiedzUsuńKsiążka porusza ważne tematy, jednak ja teraz potrzebuje czegoś lekkiego, co można przeczytać i nie skupiać się na psychologicznych wątkach.
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo ciekawa jednak ta ksiażka to nie dla mnie
OdpowiedzUsuńO nie! zdecydowanie nie moje klimaty :) Rozumiem trudną tematykę, ale mimo wszystko męczę się przy tego typu lekturach.
OdpowiedzUsuńDla mnie też nie była to łatwa lektura. Czasami, o czym wspomniałam, bohaterka mnie zwyczajnie irytowała. Jednak mimo wszystko zwraca uwagę na problem depresji wśród młodzieży
UsuńZapowiada się bardzo wciągająca historia. Co prawda wolę thrillery, ale taka obyczajówka od czasu do czasu wpada w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńLubię takie pozycje - zapisuję tytuł, by w przyszłości sięgnąć po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńTemat depresji jest na ogół bardzo trudny, dlatego dobrze, że jest coraz częściej poruszany
OdpowiedzUsuńCiekawa książka. I można powiedzieć, że wydana pod pseudonimem.
OdpowiedzUsuńTrudne tematy, mój kolega lubi takie książki więc mu podeślę linka do tej recki, pewnie sie zainteresuje:)
OdpowiedzUsuńBardzo trudne tematy widze są poruszane w tej ksiażce- nie wiem jak ja bym ja odebrała ale zachęcasz mnie bardzo
OdpowiedzUsuńTrudna tematyka, ale ostatnio czytałam podobną książkę. I nie mam ochoty na kolejną, poruszająca tą strefę...
OdpowiedzUsuńNa co dzień sięgam po innego rodzaju literaturę, myślę, że ciężko byłoby mi przebrnąć przez książkę o takiej tematyce.
OdpowiedzUsuńW tym momencie nie mam ochoty na tę książkę. Może w przyszłości :)
OdpowiedzUsuń