Z lat mojego dzieciństwa, bardzo dobrze pamiętam zabawę w "Zegar". Bawiłam się z nią zarówno z dzieciakami na podwórku, jak i w domu z siostrą, odwiedzającymi nas koleżankami czy nawet z...maskotkami 😀. Była to jedna z naszych ulubionych zabaw, bardzo popularna. Polegała ona na tym, że na początku spośród dzieci wybieraliśmy pierwszą parę, a reszta siedziała na ławce. Para ta ustalała swoją godzinę, po czym każde dziecko mówiło kim by chciało być, np.
"- Nasza godzina to 13, ja będę słońcem,
-A ja księżycem".
Następnie dzieci wracały do pozostałych i pytały o godzinę. Gdy ktoś ją zgadł odpowiadał na pytanie: "Kim chciałbyś być: słońcem czy księżycem?" Kiedy dziecko wybrało odpowiedź np. księżyc, idzie z tą osobą ustalać nową godzinę, a dziecko - słońce siada obok dzieci zgadujących. Mogliśmy się w ten sposób bawić godzinami! 😁
Dlaczego wspominam o tej zabawie? Gra, o której będzie dzisiejszy wpis, przeniosła mnie trochę do czasów dzieciństwa i pierwsza myśl, jaka nasunęła mi się po kontakcie z planszówką "Gdybyś był...Wersja Junior", to właśnie moja ukochana zabawa z dzieciństwa - "ZEGAR". Natomiast w tej grze od Alexander Toys dowiemy się, jak Juniorki nas widzą, a my ich 😉
Gra składa się z wielu kolorowych i solidnych elementów. Wśród nich znaleźliśmy:
- sztywną kolorową planszę
- 8 pionków w różnych kolorach
- 165 dwustronnych kart z pytaniami
24 karty odpowiedzi
- 24 żetony do obstawiania
- tarcza losująca ze strzałką
- instrukcja
Pierwsze pozytywne wrażenie, jakie wywarła na mnie gra, to liczba graczy. W "Gdybyś był...Wersja Junior", może zagrać aż 8 osób w wieku od 8 lat.
Przygotowanie do gry:
Rozkładamy wszystkie elementy. Każdy gracz otrzymuje jeden pionek oraz trzy karty odpowiedzi (cyfry 1-3) oraz 3 żetony do obstawiania stopnia pewności przy wyborze odpowiedzi (1-3). Wszystkie pionki stawiamy na STARCIE.
|
Przygotowanie do gry |
Gracze mogą umówić się, w jaki sposób wybiorą osobę która zacznie grę. Pierwszy gracz bierze kartę ze stosu, kręci strzałką i odczytuje na głos pytanie osobie, którą wskazała strzałka. W następnej kolejce kartę ciągnie uczestnik, którego właśnie dotyczyło pytanie i to on kręci strzałką. Gracz czytający pytanie, zwraca się imieniem do wskazanej osoby (np. "Julka, gdybyś była..."), podaje hasło przewodnie (np. "Powodem do awantury z rodzicami") (😁), następnie wymienia wszystkie 3 warianty odpowiedzi.
Potem kładzie kartę na stole aby wszyscy mogli przeczytać te warianty w razie potrzeby. Gracze myślą nad najbardziej pasującą odpowiedzią do pytanego uczestnika. Kładą przed sobą wytypowaną kartę z numerem wariantu (cyfrą do dołu). Wszyscy typują, jak bardzo pewni są swojej odpowiedzi, kładąc przed sobą 1 żeton obstawiania (numerem do dołu). Liczba ta, wpłynie na liczbę pól o ile przesunie się ich pionek po planszy. Gracz, którego dotyczy pytania - nie obstawia!
Gdy wszyscy są gotowi, sprawdzamy karty. Ta odpowiedź, która najczęściej się pojawiała, jest poprawna.
Gracze, którzy ją wybrali, przesuwają swoje pionki na planszy o liczbę wskazaną na żetonie. To, co jest zaskakujące, to to, że prawidłową odpowiedzią jest ta, którą wybrali gracze, a nie zapytany gracz. jest on więc tym, kim widzą go inni 😄 Dzięki temu, gra jest naprawdę zabawna i robi się coraz bardziej ciekawa i intrygująca 😄 Ciekawie było dowiedzieć się, jak widzą mnie pozostali gracze. Kim lub czym byłabym w danej sytuacji w oczach Julki lub...mojego męża! Choć dla Tośka na tę grę jest jeszcze za wcześnie, radość sprawiało mu kręcenie strzałką. To zadanie z góry przypisał sobie! 😄
Gra dostarczyła nam wspaniałej rozrywki. Najczęściej sięgamy po nią późnym popołudniem lub wieczorem, kiedy wszyscy już są w domu. Podczas trwania rozgrywki, towarzyszyło nam wiele emocji. Było sporo śmiechu, trochę "główkowania", zabawa była przednia! Jeśli potraficie się śmiać sami z siebie, ta gra jest dla Was!
My jesteśmy z niej bardzo zadowoleni, dlatego polecamy Wam, jeśli lubicie tego typu planszówki. Gwarantuję, że na pewno się nią nie znudzicie tym bardziej, że liczba pytań jest naprawdę spora. Nie zdarzyło się nam jeszcze aby któreś z nich się powtórzyło. Wciąż więc padały nowe pytania i przypuszczenia. Było naprawdę super!
Wersji gry "Gdybyś był..." jest kilka:
- Gdybyś był...
- Gdybyś był...Mini
- Gdybyś był...Junior
- Travel
- Junior Mini
- Light
-
Każdy znajdzie coś dla siebie.
Polecam!
Alexander ma zawsze fajne propozycje dla każdego- tej gry nie znam widze ze warto się z nia bliżej zapoznać;)
OdpowiedzUsuńRównież bardzo cenimy gry od tego producenta. To samo uważają znajomi, którzy także decydują się na gry dla siebie czy swoich pociech :)
UsuńŚwietna gra! Na pewno sporo radości jest przy niej.
OdpowiedzUsuńOj tak, jest :)
UsuńNie znslam gry w zegar, a wydaje się całkiem fajna ;) podobnie jak gra Gdybyś był - na pewno pozwoli spędzić miło czas i do tego rozwinie dziecięca wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńZegar to jedna z ulubionych zabaw mojego dzieciństwa :)
UsuńA planszowkę jak najbardziej polecam : )
Gry są zawsze doskonałym pomysłem na spędzanie razem czasu. Ta zapowiada się interesująco. Uwielbiam wszystko, co kolorowe.
OdpowiedzUsuńswietna gra,mamy ja i synek czesto po nią siega
OdpowiedzUsuńPrzyglądałam się ostatnio tej grze - szukałam czegoś, by móc grać w pracach z dzieciakami :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że o zabawie w Zegar pierwsze słyszę... może dlatego zaciekawiła mnie mocno ta gra...
OdpowiedzUsuńUwielbiamy z mężem gry ! Nasza Amelka ma dopiero 3 latka, ale już pomału próbujemy wprowadzać ją w ten planszowy świat. Uważam to za świetną formę rozrywki, edukacji i co najważniejsze, możliwości spędzania razem czasu :)
OdpowiedzUsuńMyślę że ta gra bardzo by nam się spodobała.
OdpowiedzUsuńZasady zbliżone do goracego ziemniaka i moje na górze, więc to prawie pewne.
Ziemniaka nie mamy, ale druga grę tak. Jest wspaniała i dostarcza niesamowitej rozrywki. Jest gwarancją świetnej zabawy :)
UsuńPrzyjemnie spędza się czas z całą rodziną przy grach, wiele w tym zabawy, uśmiechów, kształtowania bliskości. :)
OdpowiedzUsuńOj tak, kocham ten czas, kiedy jesteśmy razem i wspólnie bawimy się w ten sposób :)
UsuńNie znam tej gry, a jestem wielką fanką gier planszowych.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :)
UsuńZapowiada się świetnie i to nie tylko jako gra dla dzieci/z dziećmi
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie! Dorosłych też wciągnie :)
UsuńKochamy gry!! Synek na tę jeszcze za mały ale warto o niej wiedzieć :)
OdpowiedzUsuńMy też za nimi przepadamy.
UsuńOczywiście że warto!
U nas pojawiają się książki i gry, które przydadzą się "na zaś" :-)
W tę grę jeszcze nie graliśmy, a bardzo lubimy planszówki! Ostatnio wróciliśmy do gry Domek :) POLECAM!!
OdpowiedzUsuńDomku nie znam. Muszę poszukać! :)
UsuńPoleciłabyś tę grę dla 4 latka czy raczej starszego dziecka ?
OdpowiedzUsuńRaczej dla starszego dziecka. Nie jestem pewna, czy czterolatek do końca może nie zrozumieć zasad. Mojemu synkowi brakuje kilku miesięcy do 4 lat i jeszcze nie za bardzo rozumiał.
UsuńNa pudełku napisano wiek 8+.
Myślę, że mając 5-6 lat, zrozumie zasady.
Teraz chętnie obracał strzałką, przesuwał pionki. Chcieliśmy aby też miał swój udział w grze :) Za jakiś czas spróbujemy z nią ponownie.
Na razie gram w nią z trzynastolatką :)
My ostatnio odkryliśmy fajną serię gier dla młodszych dzieci - też z kartami i obracaniem strzałki. Uczą też zasad bezpieczeństwa - "Mały policjant", "Mały strażak" i "Mały lekarz". Polecamy :).
UsuńZ dzieciakami grałam w tę grę, ferie teraz mają więc staramy się w miarę możliwości kreatywnie ten czas spędzać. Graliśmy we czwórkę. I każdy starał się odgadnąć kim lub czym dana osoba jest. Najwięcej śmiechu było przy pytaniu “gdybyś był pizzą to byłbyś” i tam było kilka odpowiedzi czym dokładnie. Najlepiej obstawiała najstarsza córka i ona grę wygrała.
OdpowiedzUsuń