Autor:
Monika Jagodzińska
Tytuł: "Wiara,
nadzieja, miłość"
Wydawnictwo:
Psychoskok
Oprawa: miękka
Liczba
stron: 120
Całkiem niedawno otrzymałam propozycję recenzji tej książki od samej autorki, Moniki Jagodzińskiej. Byłam bardzo ciekawa lektury, którą napisała tak młodziutka osoba! Jej tytuł oraz okładka wydały mi się bardzo intrygujące, dlatego z chęcią podjęłam się recenzji. Nie chciałam czytać opisu książki, dlatego kiedy tylko otrzymałam ją do rąk, od razu usiadłam do lektury! Było tego niewiele, bo 120 stron. Nie kieruję się jednak grubością książki. Dla mnie liczy się jej wnętrze, jej jakość. Jak było w przypadku "Wiary, nadziei i miłości"?
Bohaterką książki jest Diana, uczennica ostatniej klasy gimnazjum. Dziewczyna jest zakompleksiona, ma bardzo niskie poczucie własnej wartości. Uważa, że jest brzydka, gruba, nieciekawa i nijaka. W szkole jest wyśmiewana, wytykana palcami. Ma najlepszą przyjaciółkę, Jowitę, jednak to przed nowym kolegą z klasy, Mateuszem, mówi szczerze o sobie. Szybko jednak tego żałuje, ponieważ chłopak ośmiesza ją na portalu społecznościowym. Następnego dnia w całej szkole Diana jest tematem plotek i jawnych drwin. Dziewczyna załamuje się i obwinia siebie o całą sytuację. Uważa, że musi być z nią coś nie tak. Postanawia "wziąć się za siebie" i stworzyć lepszą i ładniejszą wersję siebie samej. Czy osiągnie swój cel i będzie szczęśliwa? Czy uda jej się odnaleźć akceptację i miłość? Granica jest bardzo cienka, a sprawy szybko wymykają się spod kontroli... Jak wpłynie na jej postawę śmierć bliskiej osoby? Dziewczyna traci kontrolę nad swoimi poczynaniami i popada w ciężką chorobę anoreksji. Czy ją pokona?
Cenię książki, które poruszają moje wrażliwe struny, wywołują wiele emocji. Pozycja Moniki Jagodzińskiej poruszyła mnie do głębi. Nie mogłam uwierzyć, że tak piękną powieść, stworzyła tak młodziutka osoba! Pióro, którym w książce włada autorka, przypadło mi do gustu i sprawiło, że całość czytałam z zapartym tchem. Nie potrafiłam zrobić sobie przerwy, musiałam czytać dalej. I choć jest to książka skierowana głównie do młodzieży uważam, że również dorośli powinni po nią sięgnąć. Szczególnie rodzice, których dzieci wkraczają w wieku naszej bohaterki.
Lektura bardzo mi się podobała. Były momenty, w których było mi tak strasznie żal Diany, że płakałam razem z nią. Niejednokrotnie miałam ochotę ją pocieszyć, przytulić. A osobom, przez które cierpiała, chciałam wymierzyć porządnego kopa w tyłek! Ona tylko chciała być akceptowana, kochana. I nie mam tu na myśli rodziców - tutaj miała pełne wsparcie. Chodzi mi o drugą połówkę. Czasami złościło mnie to, jak bardzo chciała kogoś mieć. Gdy tylko ktoś taki się pojawił, od razu się nakręcała i wierzyła, że tym razem się uda. Niestety, często na tym polu spotykało ją bolesne rozczarowanie. Cieszyłam się jednak, że miała przyjaciółki, ma których mogła się oprzeć, choć były takie sytuacje, kiedy nie mówiła im wszystkiego...
W swojej najnowszej powieści, pt. "Wiara, nadzieja i miłość", autorka porusza bardzo ważne tematy. Współczesna młodzież boryka się z wieloma problemami, z którymi sobie nie radzi. Każdy młody człowiek, chce być akceptowany przez rówieśników, lubiany i doceniany. Czy zawsze tak jest? Dzisiejszy świat pędzi do przodu w ekspresowym tempie. Technologia (tu internet), która miała służyć ludziom, często staje się miejscem uzewnętrznienia ich błędów, porażek, szykan, a nawet ich upadku. Taką metodę obrali również ci, przez których m.in. cierpiała Diana...
Autorka zwraca również uwagę czytelnika na bardzo ważny problem, jakim jest zaburzenia odżywiania, tj. anoreksja i bulimia. Oczy innych bywają naszym lustrem, w którym widzimy swoje odbicie. Gdy nam się nie podoba, próbujemy zmienić w sobie tyle, żeby w końcu poczuć się dobrze, żeby inni zaczęli nas akceptować, lubić, doceniać. Nastoletnia bohaterka tak bardzo pragnęła akceptacji, iż zatraciła zdrowy rozsądek. Popadła w ciężką chorobę, nad którą nie mogła zapanować...
Każdy z nas był (a może dopiero będzie) przechodził okres adolescencji. To trudny wiek. Wiem o tym równie dobrze. W moim życiu również trafiałam na osoby, które zadawały mi ból słowami. Czasami to właśnie słowa bolą najbardziej, ranią jak ostre sztylety. Może dlatego postać Diany w pewnym sensie wydała mi się tak bliska i tak dobrze rozumiałam jej cierpienie? I choć zachowania innych sprawiały, że czułam się źle, brakowało mi wsparcia i zrozumienia, to jednak potrafiłam o siebie zawalczyć. Zrozumiałam, że wcale nie jestem taka, jak uważają inni. Zrozumiałam, że jestem mądrą i wartościową osobą, która może jeszcze wiele dokonać. Czy Diana również znajdzie w sobie tyle siły?
Zachęcam do lektury, bo warto ją przeczytać. To książka, która porusza, ale też skłania do refleksji. Mam nadzieje, że nie jest to ostatnia publikacja autorki, którą miałam okazję przeczytać.
Za egzemplarz (oraz autograf 😊) pragnę serdecznie podziękować autorce,
Monice Jagodzińskiej!
Książka ukazała się nakładem
Wydawnictwa PSYCHOSKOK
Lubię taki książki które zmieniają moje spostrzeżenia na niektóre sprawy
OdpowiedzUsuńO książce słyszę pierwszy raz. Czasem takie krótkie książki wnoszą więcej niż obszerne tomiszcza. Ciężko w dzisiejszych czasach mówić o akceptacji skoro media kreują wizerunek kobiety idealnej, a nastolatki chcą być jak instagirl
OdpowiedzUsuńTo piękna i zmuszając do refleksji książka, która, zasługuje na poznanie. Uwielbiam książki autorki, więc po poprzednia jeśli nie czytałaś również sięgnij bo jest cudowna 😍
OdpowiedzUsuńOstatnio czytuje tylko te grube książki (tak jakoś w sumie niechcący). 120stron i tyle treści. Odwyklam od skondensowanych historii, chociaż dla nastolatków, do których jest to w sumie kierowane, to jak najbardziej stosowna ilość.
OdpowiedzUsuńKsiążki tego rodzaju są potrzebne na rynku.Powinniśmy sobie uświadamiać z czym mamy do czynienia.To są współczesne problemy
OdpowiedzUsuńOjej poczułam się zaintrygowana, muszę się przyjrzeć tej pozycji.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie fakt iż własnie młodzi ludzie podejmują się zadania pisania o tak trudnych sprawach, chyba nawet łatwiej rówieśnikom autorki będzie przyjąc takie treści wypowiedziane jej ustami, ich językiem. Bardzo potrzeban ksiązka, zwłaszcza teraz gdy wszyscy lubią bawić się w ocenianie a nikt nie mówi o uczuciach i emocjach wprost i bezpośrednio.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu zaczytywałam się w takich pozycjach. Teraz mi już przeszło. Ale okładka mnie intryguje :D
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńJak widzę bardzo wartościowa książka
OdpowiedzUsuń