"GUTEK I POTWORY. OBRONIĆ NAUTILUSA"

Tytuł: "Gutek i potwory. Obronić Nautilusa" tom 2
Autor: Jaume Copons
Ilustracje: Liliana Fortuny
Tłumaczenie:Patrycja Zarawska
Wydawnictwo: BoNoBo
Producent: Wydawnictwo RM
Oprawa: miękka
Liczba stron: 144

Bohaterem książki jest chłopiec o imieniu Gutek, u którego w pokoju zamieszkały... potwory! Ale nie bójcie się, one nie są strasznie. W gruncie rzeczy to naprawdę sympatyczne stworzonka!

"Gutek i potwory. Obronić Nautilusa", to już druga część z przygodami Gutka, jednak ja spotkałam się z nią po raz pierwszy. Nie martwiłam się, że nie będę wiedziała, o czym jest fabuła, ponieważ z tyłu okładki, jak i na początku lektury, pokrótce mamy opisane, co działo się w pierwszym tomie. 


Potworom, a raczej potworkom, przewodzi Pan Flat.  W jaki sposób znaleźli się oni w pokoju  Gutka? Pewnego dnia chłopiec znalazł go w bibliotece. Myślał, ze to zwyczajna maskotka, którą zabrał do domu. Tam okazało się, że pluszak żyje, a nawet ma przyjaciół podobnych sobie. Flat opowiedział Gutkowi ich historię. Otóż nikczemny Doktor Brzydkof, wypędził ich z "Księgi potworów" do prawdziwego świata. Niestety okropny doktor, wraz ze swoim pomocnikiem Śniętym, również tu trafili i już snują okropne plany. Na początku chcą zniszczyć restaurację Nautilus, która i tak dość kiepsko prosperuje. Na początku czerwca, restaurację ma odwiedzić słynny krytyk kulinarny, Jean-Paul Sorbet i poddać ją ocenie. Gutek Zawada, wraz z kompanami potworami z Kuchmistrzem na czele, postanawiają pomóc właścicielom restauracji i pokrzyżować szyki wstrętnym łobuzom. Czy im się to uda? I czy potworki odzyskają swoją księgę? Tego, czego na pewno będziemy pewni, to to, że kłopotów i śmiesznych perypetii w książce nie zabraknie!
 



 "Gutek i potwory. Obronić Nautilusa", to przezabawna książka, którą czyta się szybko, lekko i przyjemnie, z małymi przerwami na śmiech, który będzie nam towarzyszył podczas całej lektury. Pomysłowość bohatera, dialogi oraz ilustracje, bawią czytelnika bez ustanku. Ilustracje Liliany Fortuny są specyficzne i komiczne, takie potworzaste ;) Bardzo zabawnie zostali również wykreowani rodzice Gutka. Tatuś ze swoją czupryną, troszeczkę przypomina Elvisa. 😁 Tekst w książce został ciekawie skomponowany: mamy bowiem opis scenki oraz dialogi między postaciami, zamknięte w dymkach. Wszystko to dało bardzo fajny efekt, podobny do komiksu.



Książka bardzo mi się spodobała i poprawiła humor. Myślę, że dzieciom (szczególnie tym, które uwielbiają potwory) lektura przypadnie do gustu.

Polecam!
;)

Książkę znajdziecie TUTAJ.

Za egzemplarz dziękujemy


Komentarze

  1. Twoja recenzja sprawiła, że miałabym ochotę kupić tą książkę. Jak synek będzie starszy to mu kupie. :) Sama uwielbiam też czytać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przepadam za takimi książkami

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna książka, na pewno podoba się dzieciom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gutek i jego przygody przypomina mi Justina, jednego z ulubionych bohaterów moich synków. Uwielbiają kreskówkę Podróże Justina!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje dzieci uwielbiają takie połączenia normalnych książek z komiksami. Z pewnością im się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka śliczna pod wzgledew graficznym, ale z tymi potworami możemy mieć jednak ,,kłopot" 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz