Tytuł: ,,Moje dwa kółka”
Autor: Sebastien Pelon
Ilustracje: Sebastien Pelon
Tłumaczenie: Ewa Balcer
Wydawnictwo: TADAM
Oprawa: twarda
Doskonale pamiętam, jak wyglądał mój pierwszy rower. Był biały, z czarnym długim siodełkiem, a na kierownicy, po każdej stronie, miał uczepione rzemykowe białe frędzelki. Oczywiście miał dwa mniejsze boczne kółka. Śmigałam nim jak szalona! Po pewnym czasie, małe kółeczka, zaczęły mi ciążyć i przeszkadzać. Chciałam być jak moje starsze koleżanki i tak jak one jeździć na rowerze bez bocznych kółeczek. To może śmiesznie zabrzmi, ale wtedy wydawało mi się, że dzięki temu poczuję się starsza! :) Jazdy na rowerze uczył mnie mój tata. Wydawało mi się, że gdy tylko odczepi kółeczka, wsiądę na rower i bez problemu popruję przed siebie. Oj, jak się myliłam. Chyba nigdy nie miałam tak pozdzieranych kolan, co wtedy, gdy uczyłam się jeździć na rowerze. Trudno było utrzymać równowagę, wywracałam się po kilkadziesiąt razy, wjechałam w ogródek sąsiadki, rąbnęłam w garaż... Czy to mnie zniechęciło? Absolutnie nie! Byłam bardzo upartym dzieckiem i kiedy złapałam równowagę, pewnie trzymałam kierownicę, śmiało pędziłam przed siebie. Nauczyłam się! Byłam ogromnie z siebie dumna, a znikające już siniaki, świadczyły o mojej determinacji ;)
Co mnie wzięło na takie wspominki? Ostatnio swoją premierę miała wyjątkowa książka od Wydawnictwa TADAM, pt.: "Moje dwa kółka" Sebastiena Pelon.
Bohaterem książki jest mały chłopiec. Nudzi mu się w domu strasznie, a brzydka pogoda nie zachęca do zabaw na dworze. Jednak chłopiec w końcu decyduje się wyjść na zewnątrz. W pewnym momencie dostrzega dziwne COŚ. To COŚ, to biała futrzana kuleczka w neonowej pomarańczowej czapeczce na bardzo małym rowerku. Taki miły stworek, do którego ma się ochotę przytulić, tak mięciutkie wydaje się jego futerko ;)
Stworek jest raczej milczący. Nasz bohater wsiada na swój rower z czterema kółkami i szybko dołącza do futrzanej kuleczki ;)
Niestety, szybko zaczyna
się denerwować, ponieważ z bocznymi kółkami, pozostaje w tyle. COŚ
zdejmuje boczne kółeczka chłopca i...je zjada! Teraz nasz bohater ma
szansę nauczyć się jazdy na rowerze bez bocznych kółek.
Nie jest to jednak takie proste, jak mogłoby się na początku wydawać. Chłopiec wiele razy upada, zdarzają się też łzy z powodu zdartego kolanka. Jednak biały stworek czuwa nad chłopcem, nakleja plasterek, częstuje czekoladą...
Nauka jazdy na rowerze bez bocznych kółek nie jest prosta. Czy chłopiec nauczy się jeździć bez kółek i asekuracji?
"Moje dwa kółka", to bardzo piękna, choć krótka opowieść. Tekstu jest naprawdę niewiele. Czasem jest to jedno zdanie, innym razem tekst pojawia się w dymkach, zupełnie jak w komiksach! Ilustracje są urocze, choć kolory są raczej stonowane. Postać stworka jest tak urocza i sympatyczna, że nie można jej nie lubić. Przypomina mi raczej takiego dobrego duszka, który wspiera i zawsze służy pomocą. Jego serducho na pewno jest tak ogromne, jak on sam! :)
Ta książka to fantastyczna propozycja dla dzieci, które uczą się jazdy na rowerze bez dodatkowych bocznych kółek. To książeczka o odwadze, pokonaniu słabości i strachu. Może stać się dla małych rowerzystów motywacją do samodzielnej nauki jazdy na rowerze.
Twarda oprawa książka formatem przypomina album. Na końcu znajduje się bardzo miła niespodzianka. Jest to strona - Dyplom, na której dziecko może wpisać datę z dniem, w którym rozstało się z małymi kółkami! Myślę, że poczuje ogromną dumę i radość ze swojego osiągnięcia! Wspaniały pomysł.
Książka jest fantastyczna, dlatego
serdecznie polecam!
:)
Dla malucha uczacego sie jazdy bez bocznych kolek wrecz idealna ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ;)
UsuńSama jestem miłośnikiem dwóch kółek :) obok samego jeżdżenia na rowerze, ta książka może być dobrym sposobem na zaszczepienie w dziecku takiego hobby :)
OdpowiedzUsuńprzed nami trudna nauka jazdy na rowerze:) mysle ze ksiazka moze.mojego smyka zachecic do proby jazdy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta pozycja. Sama doskonale pamiętam moją pierwszą jazdę na rowerze i nie tylko :D
OdpowiedzUsuńTyle teraz tych książeczek, jest w czym wybierać, ciekawe historie i ładne ilustracje przyciągają uwagę malucha ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację! Gdy ja byłam dzieckiem, nie było tak fajnych książeczek.Dlatego cieszę się, że mój synek może poznawać różne bajki i historie ;)
UsuńCzy dla 3latka książka się sprawdzi? :) Syn kuzyna ma za niedługo urodziny! :)
OdpowiedzUsuńOczywiście! Mój synek ma skończone 3 latka i chętnie słuchał historyjki :)
UsuńUwielbiamy czytać książki
OdpowiedzUsuńWidać, że to bardzo przyjemna książeczka. Podoba mi się ten stworek :) Będę o niej pamiętać, jak jakiś maluszek z rodziny będzie uczyć się jeździć na rowerze.
OdpowiedzUsuńTo idealna książka dla nas
OdpowiedzUsuńMilutka książeczka ;)
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze nie ten etap nauki jazdy, ale z czasem może to być pomocna książeczka
OdpowiedzUsuń