W Ogrodach Zoologicznych byłam już pięć razy: dwa razy w Warszawie, dwa w Zamościu i raz w Gdańsku. Lubię podziwiać mieszkające tam zwierzęta. Są takie różnorodne, piękne i kolorowe. Duże, małe, groźne i potulne. Aczkolwiek są też i takie, które mnie wręcz brzydzą i przerażają. Tych raczej unikam. Ostatnim Zoo, jaki odwiedziłam z moją rodzinką, było właśnie to w Gdańsku. Jest ogromne, pełne alejek. Mieszkają tam imponujące zwierzęta. Antoś bardzo lubi wszelkie stworzenia, dlatego wycieczka do Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego podczas naszych wakacji nad morzem, musiała się odbyć. Spędziliśmy tam ponad trzy godziny i byliśmy zachwyceni. Jako pamiątka, została nam cała masa zdjęć.
Jakiś czas temu, dzięki Wydawnictwu Bernardinum, wpadła mi w ręce książka autorstwa Adama Hlebowicza i Michała Targowskiego, pt. "Jaki, ptaki i kociaki". Książka niewielkich rozmiarów, w twardej oprawie z piękną okładką i jeszcze piękniejszym wnętrzem. W tym roku, Ogród Oliwski obchodził swoje 63-cie urodziny. Natomiast 50-coplecie było znakomitą okazją do napisania o nim niniejszej książki.
Cała książka jest napisana w sposób dokładny i bardzo ciekawy. Zawiera mnóstwo interesujących informacji dotyczących wielu gatunków zwierząt, pochodzących z różnych stron świata.
"Warto się im dokładnie przyjrzeć. Większość z nich bowiem na wolności już nie ma lub występują w coraz mniejszych ilościach."
(fragment z książki)
Czy wiedzieliście, że Gdańskie Zoo jest członkiem Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA), Europejskiego Stowarzyszenia Dydaktyków Ogrodów Zoologicznych (IZE)? Uczestniczy także w wielu programach hodowlanych dotyczących ginących gatunków (EEP) oraz bierze udział w kampaniach na rzecz ratowania zwierząt ginących gatunków.
Ta książka opowiada o Gdańskim Zoo i jego mieszkańcach, m.in. o: antylopach, fokach, hipopotamach, lamach, słoniach, sarnach, wielbłądach, różowych pelikanach, żółwiach, tygrysach syberyjskich, itp. Spacerując alejkami tego Zoo, nie zdawałam sobie sprawy z wielu faktów dotyczących życia tych zwierząt. W książce opisanych jest ich cała masa. Czytając strona po stronie, wracały wspomnienia z naszej wycieczki. Dobrze pamiętam papugę Justynę, piękne żyrafy, czy lwicę, która mierzyła się z Antosiem wzrokiem :). Wiecie, że imiona noszą tylko te ptaki, z którymi ich opiekunów łączą bardzo silne więzi.
W książce przeczytałam też niesamowitą historię. Otóż pewnego razu, podczas wysiadywania dwóch jaj samica pingwina padła. Gdy została zabrana przez opiekunów z gniazda, bardzo szybko jej rolę przejął samiec.Wysiadywał te jajeczka oraz wychował i opiekował się potomstwem. Fascynujące!
Tych ciekawostek jest o wiele, wiele więcej! Książkę polecam, bo jest naprawdę warta uwagi! Znajdziecie ją tutaj
Tymczasem chciałabym Wam pokazać kilkanaście zdjęć z naszej wycieczki do Gdańskiego Zoo :) A może już znacie ten Ogród Zoologiczny?
Za możliwość zaznajomienia się z książką dziękuję
mój syn byłby zachwycony, uwielbia wszelkiego rodzaju książki o zwierzętach
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja i piękne zdjęcia. Pozdrawiam!!! :)
OdpowiedzUsuńTeż lubimy chodzić do ZOO. Ostatnio kolejny raz odwiedziliśmy to zamojskie :)
OdpowiedzUsuńA książka pewnie spodobała by się mojej córce :)
Aż zachciało mi się iść do zoo... :D
OdpowiedzUsuń