Monika Wilczyńska, "Zamkowe opowieści duszka Bogusia", Wydawnictwo BIS

Dzisiaj mamy nowość od Wydawnictwa Bis, mianowicie książkę Moniki Wilczyńskiej o bardzo sympatycznym duszku z Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Ten wesoły duszek, nazywa się Boguś :) Jest to pogodna propozycja dla dzieci, z elementami historii w tle.

Każdy porządny zamek musi mieć jakiegoś ducha - jasna sprawa! Twierdził tak nawet książę Bogusław X. Uprzedzam od razu pytanie - to nie on jest tym duszkiem, bo jednak duch a duszek to kolosalna różnica, sam Boguś Wam to powie...

Zamki są pozostałościami minionej historii. W ich murach, czy ruinach kryją się wielkie wydarzenia, legendy i tajemnice, a także duchy i duszki. Zamek Książąt pomorskich jest tego najlepszym przykładem :) Tutaj właśnie mieszka Duszek Boguś, jak również duch Sydonii von Borck.

Książka pt. "Zamkowe opowieści duszka Bogusia", na 88 stronach, zawiera 10 krótkich opowiadań wcale nie strasznego duszka. Przekonał się o tym chłopiec o imieniu Adaś, uczeń trzeciej klasy. Na zamku jest on częstym gościem, ponieważ pracuje tu jego mama. Zna on tutaj każdy kąt. Na każdym spotkaniu, Boguś opowiada Adasiowi jedno bardzo ciekawe opowiadanie z odległych czasów. Chłopiec jest zafascynowany i nie może doczekać się kolejnych spotkań i opowieści niezwykłego przyjaciela. Nie boi się duszka, bo i nie ma czego się bać. Boguś to miły psotnik, uwielbiający żarty i psikusy. Uwielbia długie rozmowy i opowieści. Jak na duszka, jest bardzo gadatliwy. Mógłby mówić, mówić i mówić. ..

Dzięki niemu poznamy smutną historię Sydonii von Borck, szlachcianki pochodzącej z Zamku w Strzmielach. Opowie również historię więźniów zamienionych w czarne koty. Dowiemy się, dlaczego baszta nazywa się Basztą Siedmiu Płaszczy, itp.

Ten szczeciński zamkowy duszek, wytłumaczy również Adasiowi, co oznaczają niektóre określenia i pojęcia, np. dwórka, mezalians czy adorator. Dzięki zdobytej wiedzy, chłopiec zabłyśnie na lekcji historii i wzbudzi uznanie u swoich kolegów. W końcu razem z kolegami postanowi odszukać skarb Leśnego Skrzata. Oczywiście szefem wyprawy będzie Adaś :)

Czytając, miałam przed oczami zaokrąglonego duszka w stroju błazna, a w uszach słyszałam jego radosne "chi, chi, ci" i " cha, cha, cha!"
Piękne i niezwykłe ilustracje wykonane przez Dorotę Wojciechowską, idealnie pasują do tekstu, poruszają wyobraźnię. To bardzo fajna lekcja historii, ale i niesamowita przygoda. Tekst wydrukowany jest w dużej czcionce, co ułatwia czytanie. W ogóle całą lekturę czyta się szybko i przyjemnie, bo i tekst napisany jest w taki sposób, że wcale nie ma się ochoty odłożyć jej na bok. Ja przeczytałam ją jednym duszkiem, że się tak wyrażę, ha ha ha :) Lekturka dla dzieci 5-12-letnich, ale dorosłemu czytelnikowi również się spodoba. W moim przypadku tak było :) Język jest prosty i zrozumiały, a więc przystępny dla młodego czytelnika.

Na końcu książki czeka nas miła niespodzianka, w postaci quizu. Możemy sprawdzić swoją pamięć oraz wiedzę nabytą podczas czytania. Oczywiście chciałam sprawdzić swoje możliwości :) Na 20 pytań zamkniętych miałam tylko 2 błędne odpowiedzi, a więc nie było tak źle :)

W książce zawarta jest rownież krótka wzmianka o Zamku Książąt Pomorskich, którego początki sięgają nawet XIV wieku! Boguś zdradził nam wiele ciekawych, wręcz niemożliwych faktów związanych z zamkiem i jego mieszkańcami.

Jeśli chcielibyście poznać duszka Bogusia i "posłuchać" jego opowieści, które sięgają wieków, zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. A może wybierzcie się na wycieczkę do zamku i sprawdźcie, czy aby po korytarzach trzeciego piętra nie lata wesoły duszek? Mnie książeczka bardzo zaciekawiła i jest wstępem do poszerzenia wiedzy na temat tego zamku. Wzbudziła we mnie taką ciekawość, że myślę nawet o rodzinnej wycieczce do Szczecina! :) Nooo... nie tak od razu, ale za jakiś czas... Na tę rodzinną wyprawę zabiorę "Zamkowe opowieści" :)
Straszszsznie polubiłam tego duszka i z chęcią poczytałabym o innych jego opowieściach. Może autorka pokusi się o dalszą część?