Kocham czytać książki! Uwielbiam ich zapach, lubię przewracać strony, podziwiać ilustracje, zagłębić się w fabułę. Gdy czytam, nie ma mnie dla nikogo. Kiedyś, gdy miałam więcej czasu, czytałam codziennie. Miłość do książek ani się nie wypaliła, ani nie wygasła. Doszło mi po prostu więcej obowiązków. Staram się jednak poświęcać swojej pasji każdą wolną chwilę, którą mam tylko dla siebie.
Książki darzę szacunkiem i o nie dbam. Nie cierpię pozaginanych rogów w stronach - od tego są zakładki. Nie znoszę mazania po nich długopisem - zgrozo! Jak można? Ciekawy cytat lub fragment tekstu, możemy spisać na karteczce, a gdy nie mamy na to czasu, nakreślić stronę i pierwsze słowa tekstu.
A już totalnym barbarzyństwem jest niszczenie lub wyrzucanie książek! Książki to niezwykła rzecz. Uczą, bawią, wychowują, pomagają zasnąć. Dzięki nim odwiedzamy baśniowe krainy lub piękne i dalekie ciepłe kraje. Przenoszą nas w czasie do Ery Dinozaurów albo na planetę, oddaloną o lata świetlne...
Książka to wspaniała przyjaciółka. Wierna i oddana. Wywoła uśmiech na twarzy, otrze łzy. Warto się jej odwdzięczyć i o nią dbać, wtedy jest szczęśliwa.
Jeśli uważam, że któraś książka nie przypadła mi do gustu, zanoszę ją do biblioteki. Tam na korytarzu stoją dwa szerokie regały, na których mogę zostawić swoje książki i wymienić na inne, które ktoś przyniósł. Taka akcja ma wiele nazw: Żywa książka, Wędrująca książka, Zostaw i weź, czy Uwolnij książkę. To, co nie spodobało się nam, kogoś może zachwycić. Różne są gusta literackie...
A skoro już jesteśmy w temacie poszanowania książek, mam jedną, bardzo wyjątkową. Przeczytałam ją jednym tchem. Jej fabuła wciągnęła mnie bez reszty i porwała do niezwykłego miasta, leżącego u podnóża gór. Jest wspaniała, niesamowita, ponadczasowa! Mogłabym tak wymieniać i wymieniać...
Książka nosi intrygujący tytuł "Wysypisko książek". Napisała ją Katarzyna Grzybek. Pozycja ta, jest kolejną lekturą od TADAM. Wydawnictwa, które ostatnio miło mnie zaskakuje.
Jest to książka, której bohaterami są... książki. Historię opowiada nam sama Księga Baj. Stara księga, która pamięta jeszcze czasy smoków i czarownic. Napisana gęsim piórem maczanym w atramencie. Księga ta wraz z innymi książkami mieszkała w pięknej bibliotece, w mieście, które nazywało się Zaczytanek. Jego mieszkańcy kochali książki. Uwielbiali czytać, robili to zawsze i wszędzie. Bibliotekę prowadziła Pani Bajka, która znała się na książkach, jak mało kto.
Niestety, wszystko zmieniło się w dniu, gdy w Zaczytanku otwarto Salon Gier. Ludzie czytali coraz mniej, aż w końcu w ogóle zapomnieli o książkach. Biblioteka opustoszała, bo dzieci przestały do niej zaglądać. Zamieszkał w niej Smutek.
W końcu jej budynek został sprzedany, a książki wywiezione na wysypisko śmieci.
Na początku książki wierzyły, że ktoś je zabierze. Czas umilały sobie wypuszczając swoje piękne opowieści, w których panowała miłość, dobro i zgoda.
Niestety, czas mijał, ale nikt się nie pojawił... Któregoś dnia, na wysypisku ktoś wyrzuca niezwykłą Tęczową Książkę.
Była ona piękna i nowa. Okazało się, że nikt nigdy jej nie przeczytał, nawet jej nie otworzył. A ona tak bardzo chciała, aby ktoś poznał jej niezwykłe historyjki i się z nich śmiał... Przecież dzieci potrafią czytać, więc dlaczego nikt się nią nie zainteresował?
-"Aby czytać książki, nie wystarczy tylko znać litery. Do tego trzeba być trochę artystą" odpowiedziała jej wtedy Księga Baj. Obie książki bardzo się zaprzyjaźniły.
Pewnego dnia, na wysypisku pojawia się kudłaty piesek. Po kilku dniach przychodzi zowu, ale nie jest sam. Od tej pory wszystko zacznie się zmieniać...
Jest wiele książek, które potrafią obudzić mój apetyt. Ta, jest jedną z nich. Pierwsze, co zaintrygowało mnie w tej pozycji, to okładka. Powszechnie uważa się, że okładka potrafi powiedzieć wiele na temat książki i jej treści. Ta mówi naprawdę dużo. Zarówno tytuł, jak i ilustracja, na których wyraźnie widzimy porzucone w lesie książki.
Mam słabość do książek w twardej oprawie. Nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale jakoś lepiej mi się takie czyta :) I ta właśnie taką ma. Gdy już wystarczająco popatrzyłam sobie na okładkę, wypadało zajrzeć do środka. I tu przepadłam! Piękne ilustracje to chyba za mało, żeby określić ich urok. Śliczne, niezwykłe, barwne, soczyste, magiczne!
Mogłabym dodać więcej tego typu epitetów, ale i tak nie wiem, czy potrafiłyby wyrazić mój zachwyt. Bogata szata graficzna Karoliny Piętoń powie Wam wszystko. Idealnie oddaje opisaną w książce historię. Nie można jej już piękniej zilustrować. Chciałabym mieszkać w takim mieście, gdzie książki można spotkać na każdym rogu :)
Jeśli tak, jak ja jesteście wielkimi miłośnikami książek, ta lektura Was zachwyci. Jest ona mądra, piękna i wartościowa. Książka została nagrodzona w konkursie Wielokropek 2016, a więc o czymś to świadczy, prawda?
Chcę takie książki czytać. Warto je podsuwać swoim dzieciom aby znały wartość każdej książki. Polecam ją Wam z pełnym przekonaniem, że jej wnętrze i Was zaczaruje!
Za książkę dziękuję Wydawnictwu TADAM
Kochamy książki i bardzo je szanujemy i przy okazji uwielbiam piękne ilustracje :) Tu takie są :)
OdpowiedzUsuńTę polecam każdemu :)
UsuńBardzo fajna książka, pomoże przy nauce szacunku do książek, ale i do rzeczy.
OdpowiedzUsuńTak, właśnie dlatego tak bardzo mi się podoba! :)
UsuńJak pięknie wydana książka, naprawdę, aż chce się ją kupić :)
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńTeż mam szacunek do książek i uczę tego samego moich synów - choć z tym różnie bywa;) Za to książka wygląda naprawdę ciekawie. Rozejrzę się za nią :)
OdpowiedzUsuńMój synek ma prawie 2 latka. Czytam mu od pierwszych dni życia i uczę poszanowania do książek. Mimo swojego wieku, nie rwie ich i nie niszczy.
UsuńBardzo lubie ksiazki ktore wnosza cos do naszego zycia i ucza czegos madrego nasze dzieci.
OdpowiedzUsuńJa również staram się wybierać takie książki :)
UsuńBardzo ciekawa sam tytuł intryguje
OdpowiedzUsuńI taka jest. Gorąco polecam! :)
Usuń