Hurra! Udało nam się zdobyć kolejne dwie części o dzielnym wikingu Tappim i jego przyjaciołach. Hmm...może sprecyzuję bardziej- Antosiowy tata się postarał i je sprezentował. Bardzo się ucieszyliśmy, bo jak wspominałam wcześniej - na jednej książce M. Mortki nie może się skończyć. A więc tata się spisał bo dzięki niemu mamy: '' Tappi i urodzinowe ciasto'' oraz '' Tappi i pierwszy śnieg'' . Seria przygód Tappiego, została wydana przez Zieloną Sowę.
Dziś opowiem o tej pierwszej. :)
Jak się okazało, jest to pierwsza część przygód wikinga oraz jego przyjaciół z Szepczącego lasu. Nie ma to jednak zbytniego znaczenie po którą książeczkę sięgniecie najpierw-to nie jest ciąg jednej historii.Każda książka to zupełnie nowe przygody Tappiego. Tak jak poprzednia, o której wspominałam link TUTAJ tak i ta składa się z dziesięciu krótkich, ale ciekawych opowiastek. Z każdej historii możemy wyciągnąć jakąś naukę i morał. Zakończenia są zawsze dobre i szczęśliwe.
Historie w książce wyznaczają pory roku. Wraz z pierwszą opowieścią w Szepczącym Lesie rozpoczyna się wiosna, zbliżają się urodziny Tappiego. Z tej okazji przyjaciele postanawiają przygotować swojemu wikingowi przyjęcie niespodziankę i upiec mu urodzinowe ciasto. Każdy chce dać coś od siebie i przynosi poszczególne składniki do wypieku. Niestety, ktoś zrobi zwierzętom psikusa i ukradnie wszystkie produkty. Przyjaciele są bardzo zasmuceni i zmartwieni. Kiedy jednak Tappi dowiaduje się o wszystkim wcale nie jest smutny. Już sam fakt, że przyjaciele pamiętali o jego urodzinach (on sam o tym zapomniał) wzrusza go i bardzo cieszy, że ma tak wspaniałych, prawdziwych przyjaciół.
Na uwagę zasługują piękne ilustracje M. Kurczewskiej. Przyznam, że niezwykłe imiona bohaterów pasują do ich rysowanych postaci :)
Polecam książki każdemu. Uczą i poprawiają humor. Ułatwią też zasypianie, wyciszą.
Nie znajdziecie tu przemocy, wulgaryzmów czy brzydkich słów. Nie brakuje tu natomiast dobra, przyjaźni, wzajemnej pomocy i zaufania.
Tappi to od dziś jeden z moich ulubionych bohaterów literatury dziecięcej. Bardzo lubiętego dużego wikinga z dużym nochalem, długą brodą zawiązaną na kucyczek i szerokim rozbrajającym uśmiechem.
Każdemu życzę takiego wspaniałego, prawdziwego przyjaciela. :)
U nas Tappi na cenzurowanym... Syn potwornie boi się głównego bohatera;)
OdpowiedzUsuńO jej, naprawdę? Szkoda, bo książeczki naprawdę fajne i ciekawe.
UsuńPodoba mi się ta książka :) Ciekawa jestem czy by się spodobała moim dzieciom..
OdpowiedzUsuńJeśli nie chcemy wydawać pieniędzy, może najpierw warto się wybrać do biblioteki. Jeśli dzieci polubią Tappiego, można uzupełnić swoją prywatną biblioteczkę. :)
UsuńMój chrześniak ma dwie książeczki o Tappim i bardzo je lubi. Mi najbardziej podoba się ta, w której trzeba wybrać za Tappiego co ma w danej sytuacji zrobić. Nie pamiętam tytułu, ale pamiętam, że była genialna. Coś o trzech małych smokach i wiedźmie w niej było.
OdpowiedzUsuńO tego jeszcze nie mamy. Może chodzi o te grubsze części podróże Tappiego?
UsuńTappi jest przeuroczy! Może kupię dla siebie?
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie. Nie da się go nie lubić. Choć wielki jak dąb to serce ma gołebie i jest dobrym, pozytywnym bohaterem.
UsuńUwielbiamy Tappiego :-)
OdpowiedzUsuńMy również. :)
UsuńPrawdę mówiąc, nie znalam tej książki. Ale ilustracje są takie ciepłe, że sama opowieść nie może być zła. Kilka dni temu własnie przeglądałam internet w poszukiwaniu czegoś nowego dla mojego synka, więc ta pozycja na pewno wyląduje u nas w koszyku :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie!
Usuń