Rozwój moich dzieci jest dla mnie bardzo ważny, dlatego staram się go wspierać na każdym kroku od pierwszych dni życia moich pociech. Nie ma na to lepszego i trafniejszego sposobu niż ten, poprzez zabawę. Od kilku tygodni jest już z nami najmłodszy członek rodziny - Nikoś. 😍 Jesteśmy przeszczęśliwi, bo nareszcie jesteśmy w komplecie. Wciąż się poznajemy i siebie uczymy. Takie maleństwo nie widzi jeszcze dobrze. Natomiast wyraźnie już zobaczy kontrastujące kolory: czarny i biały. Pomyślicie pewnie, że z takim maleństwem nie można się w nic pobawić. Otóż można, a najlepszym na to sposobem są właśnie kontrastowe zabawki. Na rynku dostępnych jest ich wiele rodzajów, począwszy od książeczek, karuzeli, po karty z kontrastowymi obrazkami.
Jeszcze będąc w ciąży, szukałam tego typu zabawek dla mojego maleństwa. Książeczki już mamy sporo. Młodszy odziedziczył je po starszym braciszku. Postawiłam więc na karty. Szukałam czegoś ciekawego i w końcu trafiłam na produkty nowej serii Zu&Berry od Fabryki Kart Trefl. Wszystkie dostępne na stronie karty, wspierają wszechstronny rozwój dziecka i pochodzą od polskiego producenta, co już na starcie było dla mnie ogromnym plusem.
Karty kontrastowe dostarczają maluszkowi wielu doznań sensorycznych. Duży kontrast prostych ilustracji, wspiera zmysł wzroku już od pierwszych dni życia dziecka.
WIDZĘ KSZTAŁTY
Karty Kontrastowe
0-6 mies.
To pierwsze karty, z którymi możemy bawić się i stymulować wzrok maleństwa.
W niewielkim pudełku otwieranym z góry, znajdziemy małą książeczkę informacyjną oraz 12 kontrastowych kart (z 24 obrazkami) połączonych sznureczkiem.
Kart są solidnie wykonane i są jak najbardziej bezpieczne dla dzieci. Dwustronne, sztywne o zaokrąglonych rogach, połączone są ze sobą mocnym sznureczkiem. Umożliwia to swobodne przekładanie kart lub rozłożenie ich jak książeczki.
Na jednej stronie mamy czarne obrazki na białym tle, a na drugiej - te same, tylko białe rysunki na tle czarnym. Obrazki są bardzo proste. Przedstawiają zwierzątka, rośliny, przedmioty, figury geometryczne. Ilustracje stworzyła Olesia Szynkarewicz. Całość jest bardzo ładna i estetyczna. Karty bardzo mi się podobają.
Antoś opowiadał Nikosiowi co przedstawia każdy obrazek. Maluszek słuchał jego głosu i spoglądał w jego stronę. To był wspaniały widok ;)
Noworodek widzi najlepiej z odległości ok. 20 cm i z takiej najlepiej pokazywać mu kontrastowe karty. Do naszej zabawy przyłączył się starszy synek, który z chęcią pokazywał braciszkowi pojedyncze obrazki ;) Podczas takiej wspólnej zabawy, zacieśniają się więzi między rodzeństwem oraz między dziećmi a rodzicem. Ja mogę jednocześnie być i bawić się z moimi synkami, poświęcić im swoją uwagę ;)
W 3 miesiącu życia dziecka, możemy już zwiększyć odległość do 30 cm i powoli przesuwać pojedyncze karty do przodu i do tyłu oraz unosić je do góry i opuszczać.
Karty kontrastowe, możemy zabrać ze sobą wszędzie, chociażby na spacer. Nie musimy w tym celu pakować ze sobą całego pudełka.
Wystarczą same karty. Są przecież sczepione sznureczkiem, więc żadna z
pewnością się nie zgubi. Ich rozmiar pozwoli na spakowanie ich do torby, ale możemy je także umieścić w wózku, czy łóżeczku i regularnie przewracać karty z obrazkami.
KARTY WIDZĘ KOLORY
Karty Kontrastowe
3-12 mies.
W kolejnym pudełeczku znajdziemy także 12 kart kontrastowych (24 ilustracje Olesi Szynkarewicz), dwustronnych: na jednej stronie mamy białe obrazki na czarnym tle, na drugiej - te same obrazki, tyle że czarne na tle białym. W tych kartach, n obrazkach pojawiają się już pojedyncze kolory: czerwony, zielony, żółty i niebieski.
Tutaj mamy przede wszystkim ilustracje zwierzątek i pojazdów, chociaż mamy też drzewko ;)
Po 3 mies. życia, wzrok niemowlęcia jest bardziej rozwinięty i maluszek widzi wyraźniej. Dostrzega rzeczy z większej odległości, potrafi też skupić uwagę na szczegółach. Dlatego też tego typu karty są dla niego idealne! Dzieci w tym wieku zaczynają interesować się jaskrawymi barwami. Ich wzrok skupia się na czerwonym i żółtym kolorze. Widzą też niebieski i zielony. Maleństwo widzi jeszcze jak przez mgłę, dlatego ważne jest, aby kontury były wyraźnie zaznaczone. Obrazki są dostosowane do możliwości percepcyjnych dzieciątka, a ich prostota umożliwia im łatwiejsze zapamiętanie kształtów, ćwiczy też zdolność skupienia uwagi.
Na zabawę kartami WIDZĘ KOLORY, najlepiej wybrać czas, kiedy to dziecko jest najbardziej aktywne. Bawić możemy się na różne sposoby, co jest bardzo fajne! Na początku trzymamy karty w odległości 30 cm od buzi maluszka, powoli zmieniając obrazki (do przodu, do tyłu, do góry, na dół), obserwujemy dziecko. Powoli zwiększamy odległość od buzi maluszka.
Karty możemy zawiesić na łóżeczku, foteliku czy wózku w formie zawieszki (z prawej lub lewej strony). Musimy pamiętać, aby często zmieniać obrazki ;)
Takie maluszki uwielbiają słuchać, szczególnie głosu mamy. Dlatego karty możemy wykorzystać do różnych opowiadań. Możemy opisać dziecku obrazek, lub opowiedzieć króciutką historyjkę. Dzięki temu przygotowujemy dziecko do nauki mówienia.
Starszemu maluchowi możemy dać karty do rąk. Niech samo próbuje nimi manipulować i je oglądać.
Jestem kartami zachwycona. Karty Zu&Berry, otrzymały pozytywne opinie psychologów. Mam więc do nich stuprocentowe zaufanie. Wspierają rozwój mojego maluszka, a to dla mnie kluczowe podczas wyboru zabawek. Karty posłużą nam na długo, bo są solidnie i estetycznie wykonane. Obrazki na kartach są proste i ładne. To bardzo ciekawa alternatywa dla typowych kontrastowych książeczek.
Jeśli karty Wam się spodobały i znacie maluszka, któremu moglibyście je sprezentować - serdecznie polecam!
To dobra inwestycja. Cena kart jest również bardzo atrakcyjna. Koszt pudełka to 9,90zł więc myślę, że warto!
Karty Zu&Berry znajdziecie w sklepie Fabryki Kart Trefl-Kraków o tutaj → KLIK.
Za karty dziękujemy
Bardzo fajne te karty :) a najbardziej zaskoczyła mnie cena, bo gadżety dla maluszków raczej są drogie ;)
OdpowiedzUsuńKonkurencja jest już spora - i dobrze, bo można ciekawe produkty za rozsądną cenę dostać.
UsuńTakie karty są super opcją do włączenia starszego malucha w opiekę nad młodszym. Prosta aktywność a przyniesie obopólne korzyści :) No i dla mamy cudny widok. Fajnie, ze coraz większy jest wybór na rynku, jesli chodzi o takie gadżety. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńFajna zabawka edukacyjna dla maluchów ;)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że za dzieciństwa moich dzieci takich kart nie było. Super zabawa i nauka!
OdpowiedzUsuńŚwietne są te karty, zabawa i nauka w jednym.
OdpowiedzUsuńJa mam nagranie jak starsza czytała młodszej po swojemu Pucia :) właśnie niedawno oglądałam :) cudowne chwile!
OdpowiedzUsuńTo prawda, coraz więcej jest takich produktów. Fajnie, że rodzice mają teraz wybór... strasznie dużo takich kontrastowych produktów widziałam w sklepie OkiemMaluszka.pl
OdpowiedzUsuń