- Pobierz link
- Inne aplikacje
- Pobierz link
- Inne aplikacje
Tytuł: "Książki, przez które zginiesz"
Autor: Jan Szymański
Wydawnictwo: Po Godzinach
Oprawa: miękka
Strony: 294
Dostępna: TUTAJ
W weekend złapałam się za lekturę książki, której okładka przykuła moją uwagę. Jej tytuł "Książki przez które zginiesz" oraz piękna okładka zdobnej czaszki, które ewidentnie przywodzi mi na myśl święto Dia de los muertos (jeśli chociażby oglądaliście bajkę "Coco", powinniście wiedzieć, o co chodzi), zwróciły moją uwagę. Spodziewałam się imponującej przygody czytelniczej, pełnej archeologicznych zagadnień, z nutką kryminalną. Sam autor jest archeologiem, przez co tym bardziej byłam zaintrygowana. Choć na okładce przeczytałam, że nie jest to typowy kryminał, byłam publikacji bardzo ciekawa tym bardziej, że nie przypominam sobie abym kiedykolwiek czytała pozycję związaną z archeologią. Zaczęłam więc czytać i...no właśnie... Zapraszam na recenzję.
W książce mamy trzech głównych bohaterów, których los przeplata się ze sobą. Na początku poznajemy dwudziestodziewięcioletniego archeologa z Polski, Pawła Krzyżanowskiego. Przylatuje on służbowo do Meksyku. Tam też poznaje piękną Australijkę Annie, która jest pilotką. Polak niechętnie mówi o swoim zawodzie, woli miło spędzić czas na rozmowie z piękną kobietą.
Następną postacią, jest Jorge, złodziejaszek, który działa w pojedynkę. To, co mnie bardzo zaskoczyło, to fakt, że mężczyzna uwielbia czytać. W swojej "norze" ma imponującą kolekcję, która stale powiększa się o nowe tytuły. Jorge'a poznajemy w Hondurasie, w chwili, kiedy ucieka od bandytów. Niestety, ucieczka się nie udaje i zbiry zabierają go do swojego szefa. Ten, ma do niego "pilny interes", a Jorge nie może mu odmówić. Jak się okaże, chodzi o znalezienie gwatemalskiego wieśniaka, który był w posiadaniu cennego zabytku "wprost z sekretnej jaskini Majów", w dodatku obłożonego klątwą.
W końcu losy naszych bohaterów zetkną się w Gwatemali. A Anna i Paweł, będą świadkami rozmowy bandziorów o bezcennym manuskrypcie, a miejsce, z którego pochodzi, jest przeklęte. W jaką intrygę zostaną wplątani bohaterowie? Czy grozi im niebezpieczeństwo?
Pozycję "Książki przez które zginiesz" przeczytałam, choć przyznam, że wielokrotnie miałam okazję ją odłożyć na półkę. Dlaczego? Początek lektury czytało mi się naprawdę ciężko i z lekkim znużeniem. Może miał na to wpływ układ tekstu. Według mnie, zbyt wiele było niepotrzebnych opisów i długich monotonnych dialogów, które tak naprawdę nic nie wnoszą. I w momencie, kiedy naprawdę chciałam dać sobie z książką spokój, pojawiła się postać Jorge. Tylko dzięki niemu, dałam książce szansę. I chyba dobrze zrobiłam, bo zaczynało robić się ciekawie, emocjonująco i niebezpiecznie! Tajemnica zabytkowego znaleziska, również mnie zaciekawiła. No i oczywiście postać Jorge, który tak bardzo cenił swoje książki, chociaż życia by za nie nie oddał.😉
Czy warto przeczytać "Książki przez które zginiesz"? Myślę, że tak. Mimo, iż początek nie był najlepszy, dalej akcja zaczynała się rozkręcać, choć do zawrotnych też nie należała. Jednak już wtedy czytało się ją lepiej, niż na samym początku. Jeśli lubicie książki sensacyjne, z wątkiem archeologicznym w tle - polecam ten tytuł.
Za książkę
dziękuję Dominice Smoleń
oraz
Wydawnictwu Po Godzinach
Komentarze
haha! myślałam że to będzie Twoj spis jakiś książek mistrz! W sumie chętnie bym zobaczyła taką listę
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście bardzo ciekawa i intrygująca, ale jeśli akcja nie jest wartka to chyba pozycja nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńOkładka od razu zachęca do wzięcia tej pozycji w swoje ręce :)
OdpowiedzUsuńDobra, szczera recenzja i ja to kupuję :-D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, na pewno sięgnę po tytuł :-D
Bardzo interesująco wyglądającą okładka. Co do tematu, to sama nie wiem. Myślę, że jest szansa, że spodobałaby mi się.
OdpowiedzUsuńCoco film uwielbiam. Okładka kusi, ale no kurcze ja nie czaję po co ci autorzy dają takie opisy szczegółowe. To męczy przecież i ma się ochotę książkę rzucić w otchłań. Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńNa Twojego bloga trafiłam przez przypadek,ale ja lubię takie przypadki. Bloga nie prowadzę jednak na pewno będę zaglądać częściej. Dużo ciekawych książek u Ciebie.a szukam czegoś dla dzieci, siebie i męża. Mąż lubi historyczne powieści a j takowe znalazłam. Świetnie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak opisujesz swoje książki. Nie ściemniasz, nie ubarwiasz.po opisana książkę chce się sięgnąć. Ja również nie lubię niepotrzebnych opisów bo mimo iż książka może okazać się dalej dobra, to przez te opisy czytelnik może ja odłączyć na półkę a szkoda by było. :) Jeśli znajdę ten tytuł, na pewno przyjdę mu się bliżej.Pozdrawiam. Basia.
Mam bardzo podobne odczucia do tej książki :)
OdpowiedzUsuń