PIĘKNA KSIĄŻKA DLA DZIECI Z WYJĄTKOWYM PRZESŁANIEM DLA DOROSŁYCH:"MAŁE CZARY", MAGDALENA FABICH, WYD. NOVAE RES

Czy lubicie czytać bajki? To pytanie kieruję do dorosłych. Ja bajki kocham i mimo trójeczki z przodu, nie wstydzę się tego! Kocham bajki całym sercem, bo dzięki nim mogę oderwać się od trudów dnia codziennego, ale także zbliżają mnie z moim dzieckiem, tworząc między nami silną, emocjonalną więź. 

Niektórzy powiedzą, że bajki to fikcja, a życie jest życiem i trzeba twardo stąpać po ziemi. W pewnym sensie mogę im przyznać rację. Jednak bajka to wspaniały gatunek literacki, dzięki któremu choć przez chwilę można poczuć się szczęśliwym. Bajki pobudzają wyobraźnię, przenoszą w piękny świat, poruszają serce i duszę. Dostarczają niesamowitych wrażeń i przeżyć, dlatego ja kocham bajki i cieszę się, ze moje dziecko również je uwielbia...
 Przeczytałam ostatnio niesamowitą książkę od Wydawnictwa Novae Res, pt.: "Małe czary". Napisała ją Magdalena Fabich. W książce tej, poznamy wyjątkowego chłopca, Brandona, który całym sercem kocha bajki. Upodobał sobie szczególnie jedną książkę, której mógłby słuchać (czytała mu ją mama) codziennie. Ta książka, to właśnie "Małe czary". Chłopiec dostał ją od swojej babci, wielkiej miłośniczki książek.
 
Pewnego wieczoru chłopiec podsłuchuje rodziców, którzy rozmawiają na temat jego ulubionej książki. Mama twierdzi, że książka jest niezwykła i ma w sobie coś, czego ona nie potrafi wytłumaczyć. Tata natomiast twierdzi, że bajki to wymysł ludzi, aby dzieci miały o czym czytać przed snem. Nie ma w nich głębszego sensu, ani znaczenia, tym bardziej czarów. Chłopiec słysząc to, jest załamany. Następnego dnia w gniewie niszczy książkę. Jednak w dziwny sposób książka cała i bez śladów zniszczenia, stoi sobie jak nigdy nic na półce. Czy to magia? Bo jak inaczej to wytłumaczyć? Mało tego, gdy zaczyna ją czytać, okazuje się, że jest on jednym z bohaterów "Małych czarów", a książka opisuje wszystko. Nawet to, że ją zniszczył oraz to, iż czyta ją w tym momencie!

Następnego poranka, w pokoju chłopca pojawiają się inni bohaterowie książki: mała czarodziejka Vegaz i mały czarodziej Pesus. Proszą oni chłopca o pomoc w ocaleniu bajek od zapomnienia. Musi on znaleźć dwa czyste serca, w których mieszka dziecko. Czy Brandon podoła zadaniu? O poradę chłopiec prosi ukochaną babcię. W końcu ona szczerze kocha książki, ma ich tak wiele. 

To nie jedyny problem Brandona. Tata chłopca nie ma dla niego czasu i każdą wolną chwilę poświęca pracy. Niespodziewanie zostaje z niej zwolniony. Czy w takiej chwili, kiedy byt rodziny postawiony jest pod znakiem zapytania, można wierzyć w bajki? Koniecznie przeczytajcie by się tego dowiedzieć!

"Małe czary", to fantastyczna książka, w której poprzez historię Brandona i jego rodziny, autorka pokazuje, dlaczego bajki są tak ważne. Przekaz ten kieruje nie tylko do dzieci, ale także (a może i w szczególności) do dorosłych, rodziców. Dorośli bowiem, często popełniają ten błąd, że zabraniają dzieciom marzyć, mówiąc, że bajki są nieprawdą. Być może robią to nawet nieświadomie, jednak zdarza się, że zabijają w nich możliwość fantazji i tę bezwarunkową miłość do bajek i baśni. To wielki błąd i to właśnie między wierszami, w moim odczuciu, chce nam rodzicom przekazać autorka. 

W książce znajdziemy wiele pięknych opisów, które mówią o tym, jaką wartość niosą ze sobą bajki, jaką rolę odgrywają w życiu dziecka. Barwne ilustracje Karoliny Kucharskiej dopełniają szczegółu, idealnie komponując się z treścią. 



Cieszę się, że we mnie nadal żyje dziecko, ponieważ dzięki temu dostrzegam piękno bajek i baśni, rozumiem ich przesłanie oraz dostrzegam wielką moc. Ani myślę rezygnować z ich lektury, nie mam też zamiaru zniechęcać do tego moje dziecko. 


To przepiękna książka, którą koniecznie powinni przeczytać także dorośli. Wspaniała lektura na wakacyjne dni.  Polecam serdecznie!

Książkę znajdziecie >>TUTAJ<<
Za egzemplarz dziękujemy
Wydawnictwu


Komentarze

  1. Szkoda, że to tylko bajka. Spotkanie z bohaterami bajek musi być niesamowite 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawie zapowiada się ta książka, z chęcią po nią bym sięgneła

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja i moje dzieciaczki uwielbiamy czytać książeczki, więc i taką z chęcią przeczytamy. Piękne i ciekawe ilustracje, mam nadzieję, że treść jest również ciekawa.;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi super i jest z morałem. Tak łatwo zapomnieć o tym jak to się było małym i czytało książki. Podoba mi sie oprawa graficzna. Novae res daje radę. Z chęcia kupię chrześnicy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz