Książeczki, które ćwiczą spostrzegawczość dziecka - Wydawnictwa Debit


 Upragnione wakacje trwają w najlepsze! A w naszym domu co i rusz pojawiają się jakieś książkowe nowości, które umilają nam czas, gdy za oknem pada deszcz lub gdy nuda zaczyna nam doskwierać. 

 Dziś chciałabym Wam pokazać dwie propozycje od Wydawnictwa Debit. Są to książeczki typu szukaj – znajdź, a więc coś na spostrzegawczość, szukanie elementów, skupienie wzroku. Dla nas to wspaniały sposób na spędzenie czasu razem.  Dzięki takim książeczkom przyswajamy z Tośkiem nowe słówka :)


tytuł: "Na wakacjach"
autor: Hartmut Bieber
wydawnictwo: Debit
ilość stron: 32
format: 20x26 cm
rok wydania: 2015

Seria wydawnicza Szukaj, baw się, znajduj!

 Synek uwielbia książeczki, w których coś się dzieje, gdy jest kolorowo i wesoło. Bardzo lubi je oglądać strona po stronie. Często siada sobie w fotelu lub w swoim krzesełku i ogląda. Pokazuje paluszkiem na konkretne rysunki lub elementy, po czym rozmawiamy o tym, co przedstawia każda ilustracja. każda książka jest witana przez Tośka wielkim entuzjazmem i zainteresowaniem. 

  Pierwsza pozycja, "Na wakacjach" to tekturowa książeczka, w której karty wypełnione są obrazkami po brzegi. Na dwóch stronach, tzn.rozkładówkach" mamy jeden konkretny obraz, na którym wiele się dzieje. Elementy są niewielkie, dlatego trzeba dobrze wytężyć oko, aby dostrzec konkretną rzecz, której szukamy. Te rzeczy, których szukamy, mieszczą się w bocznej kolumnie na każdej prawej stronie. Jest ich sporo, więc szukanie też może znaleźć trochę czasu. 

 Musimy odnaleźć wyznaczone rzeczy na obrazkach tj. plaża, nadmorskie miasteczko, wieś, góry, agroturystyka, a więc miejsca, które najczęściej wybieramy na wakacyjny wyjazd :) Możemy postawić tutaj na refleks i pobawić się, kto szybciej znajdzie konkretną rzecz. :)

Bardzo podoba mi się tutaj różnorodność, soczyste kolory i śliskie kartonowe stronice. Tę książkę zabraliśmy w podróż samochodem. Umiliła nam ona długą drogę :) Taka zabawa szybko się nie nudzi, a jeśli już nawet by się zdarzyło, możemy szukać innych elementów. Przecież mamy ich całą masę. To propozycja na zabawę ze starszym dzieckiem. 

 Z moim dwulatkiem bawiliśmy się w ten sposób, że wybierałam większy obrazek, pokazywałam mu i go nazywałam. Gdy już mały przyswoił sobie konkretną nazwę, pytałam go gdzie jest piłka, kotek, na co on pokazywał paluszkiem położenie tego, o co pytałam :)





Tytuł: "Co się kryje w baśniowej krainie?"
Liczba stron: 40
Format: 220 x 300 mm
Oprawa: twarda foliowana
Wydawnictwo: Debit
Seria wydawnicza: Szukaj, baw się, znajduj!



 Kolejna książka, w której liczy się spostrzegawczość, to "Co się kryje w baśniowej krainie". Ta propozycja jest w większym formacie w twardej, kolorowej oprawie. Jak sama nazwa mówi, odbędziemy podróż po świecie klasycznych baśni. Na stronicach ujrzymy m.in. takie bajki, jak: Pinokio, Alladyn, Czerwony Kapturek, Trzy Świnki czy chociażby Piotruś Pan, ale to nie wszystkie bajki, które czekają na nas w książeczce. 

Strony są śliskie i papierowe, z mnóstwem kolorów i elementów do odkrycia. Cała szata graficzna zachwyca kolorami. Obrazki są wesołe i rozmiarowo większe niż w poprzedniej publikacji. Idealna książeczka do szukania obrazków z maluchami.

Każda bajka zajmuje dwie strony.  Na podstawie przedstawionych ilustracji, możemy opowiedzieć dziecku bajkę oraz sprawdzić znajomość konkretnej baśni. Elementy, które musimy odnaleźć, znajdują się na dole stron. W bajce pt. Pinokio, musimy pomóc chłopcu z drewna znaleźć, m.in.: kurę, piłę czy konika polnego. Alladyn będzie potrzebował naszej pomocy w odnalezieniu wachlarza, ananasa oraz lampy. Trzy Świnki podczas przeprowadzki zgubią m.in. młotek, gitarę i śrubokręt. Pomożemy im poszukać tych rzeczy? Myślę, że tak :)







 Dodatkową atrakcją w książce "Co się kryje w baśniowej krainie", są rozkładówki, które dziecko może samodzielnie pomalować. Część elementów jest już "muśnięta" kolorem, natomiast wiele rzeczy dziecko musi pokolorować samo :) 

Gdy pociecha ma problem z odnalezieniem jakiegoś elementu, w książeczce mamy miniaturki bajkowych ilustracji z zaznaczonymi, odnalezionymi już elementami. Ot, taka ściągawka :)



Gdybym miała wskazać, która z tych książeczek podoba mi się najbardziej, wskazałabym bez wahania na "Co się kryje...". A to z tego względu, że jestem wielką miłośniczką ukazanych w książce bajek. 

Natomiast Tośkowi do gustu przypadła tekturowa książeczka "Na wakacjach". Myślę, że to z tego względu na to, iż jest sztywna i wytrzymała :) Mamusie dwulatków wiedzą, o co chodzi :)

Obie książeczki według mnie są świetne i bardzo fajnie skomponowane. Kolorowe, z wyraźnymi ilustracjami, skupiają uwagę mojego dziecka. Jest nimi zachwycony. A skoro Tosiek jest zachwycony, to i ja jestem :)


Myślę, że takie książeczki polubi każde dziecko! :)

Książeczki, które ćwiczą spostrzegawczość, znajdziecie w linkach poniżej:


Na wakacjach

Co się kryje w baśniowej krainie


Inne tego typu książki, znajdziemy w zakładce szukaj, baw się, znajduj


Za egzemplarze recenzenckie dziękujemy
Wydawnictwu Debit

Komentarze

  1. Jestem w 9 mcu ciąży więc pomału muszę się zacząć interesować takimi tematami hehe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) :) :) Ja też wcześnie zaczynałam szukać odpowiednich książek :)

      Usuń
  2. Bardzo lubimy tego typu książeczki. Mam nadzieję że i Maksia zaraze miłością do książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam taki cel aby synek pokochał w przyszłości czytanie. I chyba mi się to udsje, bo często widzę jak wybiera książki i ogląda je siedząc w fotelu lub na podłodze 😊

      Usuń
  3. Mamy takie książeczki, ale od innego wydawnictwa. Zresztą my uwielbiamy czytać, mamy biblioteczkę wypełnioną po brzegi i cały czas przybywa nowych ciekawych pozycji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak i my 😊 Dzisiaj mąż przyniosł do domu półkę ze skrzynek specjalnie na książki, na które brakowało już miejsca 😉😊

      Usuń
  4. jeszcze nie nasz etap ale są super ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego typu książeczki to najlepsza rzecz dla kilkulatka ! :) Też je uwielbiamy - bo można mnóstwo ciekawych opowieści wymyślić na ich podstawie i czasami oglądanie jednej strony zajmuje naszego Bąbla przez pół godziny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama zauważyłam że tego rodzaju książki nie nudzą mojego synka. Często po nie sięga i je ogląda. Zabieramy je też e podróż autem i wtedy też jest nimi zaciekawiony 😊

      Usuń
  6. Fajne książeczki,muszę powoli mojego najmłodszego synia zainteresować takimi książeczkami na spostrzegawczość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, naprawdę takie książeczki to same korzyści 😉😊

      Usuń
  7. Super!!! Moja córka swego czasu też miała coś podobnego i uwielbiała tą książeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Grałam kiedyś w gry typu hidden objects i sprawiało mi to to nieziemską frajdę :) Świetna sprawa dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Che, che. Dokladnie. Choć i ja miałam radość z szukania 😊

      Usuń
  9. To są książki, które dłuuugo się nie nudzą. Ta pierwsza ładna.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubimy tego typu książeczki. Potrafią zatrzymać na dłużej i przyznaję, że sama mimo, że oglądam enty raz znajduję coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je doceniam za to. To wielki plus, a ja gdy jestem zmęczona, mogę złapać chwilę wytchnienia 😊

      Usuń

Prześlij komentarz